Restauracja Pod Dzwonem

Alex

- Cóż - stwierdziłem. Talerz był czysty, ba, jakbym go nie uzywał (przesada xS). Zazwyczaj tak nie jest, a dzisiaj jakoś wyszło.
- Co u Ciebie się działo przez ten czas?

Cristian Verso

Przyszedł z Marthą. To pierwsze miejsce, do którego trafił.- Jesteśmy.- zakomunikował, jakby nie wiedziała. xd

Martha Obentley

Wyciągnęła telefon i zaczęła na nim pisać wiadomość. Jak miała się nie odzywać, to nie będzie aż do końca, no.
Super.
Pokazała chłopakowi wiadomość i wyszczerzyła zęby w uśmiechu.

Cristian Verso

- Taak.- przeciągnął, wypatrzył jakiś stolik. Nie pytał się już jej, czy mają tam usiąść czy nie. Złapał ją za rękę i zaprowadził do owego stolika, pod oknem. Usiadł na krześle.

Martha Obentley

Usiadła naprzeciwko niego.
A Ty co będziesz zamawiał?
Podsunęła telefon do niego i zerknęła przez okno, zakładając nogę na nogę.

Cristian Verso

- Coś mocnego, będziesz musiała mnie do domu odprowadzić, a w takim stanie nie przeczytam nic.- wyszczerzył zęby, jak zawsze myśląc nad tym, żeby ją złamać. xd

Martha Obentley

Złapała za telefon i wystukała:
Napiszesz mi najpierw adres i powiesz gdzie masz schowane kluczyki od domu. A potem jakoś sobie poradzę i nie będzie to wymagało mojego mówienia.
Wyszczerzyła zęby w uśmiechu, pokazując wiadomośc.

Cristian Verso

- Hm, a gdybym chciał Ci coś zrobić i byś na mnie krzyczała, to co wtedy? Nie będę mial czasu na odczytywanie wiadomości.- Brnął dalej. W tym czasie też uniósł rękę by zawolac kelnera.

Martha Obentley

Musiałabym się nad tym zastanowić. Ale niby co miałbyś mi takiego zrobić?
Pokazała wiadomość i zerknęła na kelnera, który zbliżał się ku nim. Brunet, fajnie. Młody, jeszcze lepiej. Przystojny, och.. xd

Cristian Verso

Chłopak nie odpowiedział, nie będzie przy kimś mówił o tym co mógłby zrobić. Usmiechnął się chytrze mierząc wzrokiem i kelnera, i dziewczynę.- Poprosimy sok pomarańczowy i coś mocniejszego.- zamówił.- Kochanie, prosze tak nie patrzeć na kelnera, jest zbyt młody, jak dla Ciebie.- palnął. Zacisnął wargi, tylko by się nie roześmiac. xdd

Martha Obentley

-Nie przejmuj się nim. Mi wiek nie przeszkadza. - złapała kelnera za rękę, który był nieco zdziwiony całą tą sytuacją. Szepnął coś dziewczynie na ucho i odszedł od stolika z jakże szerokim uśmiechem. Martha spojrzała na Cristian'a z lekkim uśmiechem, a po chwili cmoknęła do niego, tłumiąc w sobie śmiech.

Cristian Verso

- Oj, będę zazdrosny, kochanie.- wyszczerzył zęby, podkreślając słowo 'kochanie'. Zaczął chichotać, tak to była fajne. Podparł dłonią głowę.

Martha Obentley

Wytrzymasz to, kotek. Udawaj, że o niczym nie wiesz.
Zakryła usta dłonią, śmiejąc się. Odgarnęła kosmyk włosów za ucho i rozejrzała się krótko po sali. Zatrzymała wzrok na chłopaku.

Cristian Verso

Skinął głową uśmiechając się szeroko. - Idzie.- mruknął, wskjazując ruchem głowy na kelnera. Złożył dłonie.

Martha Obentley

Przeniosła wzrok na kelnera i uśmiechnęła się szeroko. Och, jej kelner! xd Chłopaczyna postawił napoje na stoliku z jakąś karteczką pod szklanką z sokiem. Martha zachichotała, łapiąc za karteczkę. Spojrzała co jest tam napisane i zerknęła na Cristian'a, chowając kartkę do kieszeni. Uśmiechnęła się kątem ust.