Restauracja Pod Dzwonem

Cristian Verso

Wziął swoje 'coś mocniejszego', bliżej nie określone.- Co masz?- zapytał. Oczywiście mają na mysli karteczkę, a nie sok. Ale kto by tam wiedział. xd

Martha Obentley

Nic co by Cię interesowało, misiek.
Wyszczerzyła zęby w uśmiechu, kładąc telefon przed chłopakiem. Napiła się trochę soku, zerkając na niego.

Cristian Verso

- Słoneczko, musimy sobie poważnie porozmawiać.- stwierdził mowiąc głośniej. Uśmiechnął się kątem ust, zerkając na nią. Upil lyka tego czegoś, co zamówil. xd

Martha Obentley

Pokręciła głową z uśmiechem. Sięgnęła po telefon i ukradkiem zerknęła na kelnera. Ta jego czuprynka... xd
Tak, tak. Może kiedyś, kotek. A jak tam to Twoje coś mocne?

Cristian Verso

- Dobra, słońce. Zrywam z Tobą.- powiedział. Kiwnął głową.- To coś mocne, nawet nie jest mocne. Zamówie jeszcze więcej.- wyszczerzył zęby. Ale tym razem poszuka kelnerki, o. xdd

Martha Obentley

Och nie! Przez Ciebie będę płakać po nocach. Jak możesz?!
Uniosła jedną brew, patrząc na niego z poważną miną. Po chwili schowała zakryła twarz dłońmi i zaczęła udawać, że płacze xd

Cristian Verso

Chłopak rozsiadł się na krześle.- Ktoś się przygląda.- wymruczał, zerkając na kelnera.- No moja droga, sama tego chciałaś.- dodał zaraz, zdecydowanie głośniej. Jak on lubił urządzać takie szopki. xd

Martha Obentley

Jedną ręką chwyciła telefon, a drugą trzymała tak, żeby kelner sie nie skapnął, że udaje.
Daj mi chusteczkę.
Położyła telefon na stoliku i zerknęła na kelnera. Faktycznie się przygląda. A niech się trochę pomartwi xd

Cristian Verso

Skinął głową, wyciągnął z kieszeni, o dziwno miał. Podal jej opakowanie chusteczek.- Nie becz tu teraz.- mruknął do niej, zerkając na kelnera. Cristian rozejrzał się krótko po miejscu.

Martha Obentley

-A Ty byś nie ryczał, jakby chłopak z Tobą zerwał? Jakbyś był dziewczyną, oczywiście. - szepnęła do niego, wyciągając chusteczkę. Otarła 'łzy' i wydmuchała nos, po czym schowała chusteczkę do kieszeni. - Odezwałam się do Ciebie tylko dlatego, że już mi się nie chce pisać na telefonie. - mruknęła.

Cristian Verso

- Ja byłbym dzielną dziewczynką.- powiedział prostując się. Oparł łokcie na blacie, zerkając na nią.- Ale i tak nie wytrzymałaś.- stwierdził zaraz upijając lyka alkoholu. Musiał być to raczej duży łyk, Cristian wypil wszystko.- Co byś zrobila gdybym sie upil, tak na maksa?- zapytał zaraz, w razie co.

Martha Obentley

-Nie martw się, dokończymy to później. - mruknęła, po chwili uśmiechając się. Ale tak lekko, żeby kelner nie zauważył xd - A co bym zrobiła gdybyś się upił.. Hm... Zaprowadziła do lasu, zgwałciła i porzuciła w krzakach. A tak na serio to bym Cie odprowadziła do domu. - powiedziała po chwili.

Cristian Verso

- A jakbym wtedy zapomniał gdzie mieszkam?- zapytał uśmiechając się chytrze.- Przykro mi, to koniec.- dopowiedział jeszcze, by kelner się nie domyslil za bardzo. No bo, jak grac to grać. Zrobił do tego, jedną z jego poważnych min.

Martha Obentley

Wstała od stolika z poważną miną, nic nie mówiąc. Wyszła przed restaurację, mrucząc coś pod nosem. Jednak po chwili wróciła i stanęła obok chłopaka. - Ale ja nie mogę. Ja Cię za bardzo kocham! - powiedziała głośno, żeby kelner usłyszał.

Cristian Verso

Uniósł wzrok, unosząc brew. Po chwili i on wstał, ułożył dłoń na policzku dziewczyny. Pokręcił głową, a co tam, on lubił grać, a jeszcze w takich sytuacjach. Cristian pocałował dziewczynę w usta, jakby to na pożegnanie. Wygrzebał z kieszeni kilka drobnych, położył je na stoliku. Wyszedł przed restaurację. Nie wytrzymał, musiał się zaśmiać. Ba, on wręcz parsknął śmiechem. XD