Dom Dereck'a

Dereck

-Masz ochote na śniadanie .?-spytał sadając. Odniósł wrażenie,że coś jednak było nie tak. Zamrugał oczami , może to tylko efekty ćpania.

Charlie

Nie - powiedziała. Nie była głodna. Z resztą odkąd wyjechała stąd jadła ram, no może dwa razy dziennie.

Dereck

Uśmiechnął się nieznacznie.Zastanawiał się co teraz. Analizował szybko wczorajszy wieczór.-Coś nie tak .?-spytał.

Charlie

Wszystko w porządku - powiedziała. Uśmiechnęła się kątem ust. Spojrzała na niego.

Dereck

-Napewno.?-spytał chycił ją za dłoń.Przysunął się do niej nieznacznie.Odgarnął jej komyk z czoła i spojrzał w oczy by nie mogla skłamac.

Charlie

Na sto procent - powiedział uśmiechając się.
No chyba, że dla ciebie jest coś nie tak - zapytała.

Dereck

-Nie dla mnie nic złego nie było.Wszystko ok.-powiedział .Przusynął ją do siebie blisko i nergicznie.

Charlie

To dobrze - powiedziała. Usiadła na łóżku. Nie chciało jej się już leżeć. Zastanawiała się co będą dzisiaj robić. A może nic nie bedą robili razem.

Dereck

-Na co masz ochotę?-spytał dziewczynę.Nie miał pomysłu miał ochotę na skręta. Westchnął głucho, przy niej już nie mógł.

Charlie

Nie wiem, a ty - zapytała. Uśmiechnęła sie kątem ust. Spojrzała na okno.

Dereck

-Na coś wspólnego.?-zaproponwał.-Wybacz, nie mam pomysłu-mruknął skwaszony. Sam jak nie miał co robić to ćpał.

Charlie

Ja też - mruknęła. Westchnęła. Nie chciała spędzić kolejnego dnia w łóżku.

Dereck

Bezmyślnie sięgnął po skręta i zszedł z łóża od swojej strony .Wyjął ze spodni zapalniczkę i podpalił go. Chwycił swoje ciuchy i zszedł do lazienki.-Rozgość się-powiedział stając w drzwiach.

Charlie

Dziewczyna podeszła do niego. Wzięła od niego skręta i zgniotła go.
Auc - syknęła. No tak trochę się poparzyła. Potargała go i wyrzuciła za siebie.

Dereck

Chcwycił ją za nadgartek nie zastanawiając się czy robi to mocno czy nie.Rzucił spodnie na łózko i dokładnie obejrzał jej palce.-Zgłupiałaś.?-spytał o dziwo z troską. Czerwone plamki na je palcach miały niebawem przemienić się z uporczywe pęcherzyki.