Dyskoteka.

Dereck

Zignorował ją i chwycił sprawnym rucham dziewczynę za ręce na plecach po czym wyprowadził ją na dwór. Miał chłopak trochę siły, więc nie stawianie oporu było problemem a raczej świadomośc nadal zakorzenionego w nim uczucia do dziewczyny. Gdy byli na zewnątrz puścił ją.

Charlie

- Po co mnie wyniosłeś? - zapytała oburzonym tonem. Oparła się o ścianę i położyła swą dłoń na czole. I tak zaraz wróci do środka. Chłopak nie będzie jej przecież pilnował.

Dereck

-Bo mam taki niepisany kaprys.-odpowiedział całkiem nieprzytomnie zapalając cygaro. -Chcesz będziesz uciekać i pokazesz jak jesteś słaba. To tylko Twoja broszka, ale nie wróciłem tu po to by zobaczyć jak się staczasz. Miałam zupełnie inny cel. Akurat Ty to powinnaś wiedzieć.-powiedział zaciągnoąłwszy się.

Charlie

Usiadła na podłodze i splotła ręce na piersi.
- Nie interesuje mnie po co tu przyjechałeś. - powiedziała. Nie chciała go więcej widzieć. Miała nadzieje, że dzisiaj ostatni raz się widzieli,.

Dereck

-Ciebie może i nie, mnie owszem.-powiedział po czym podszedł do niej i wcisnął jej w dłoń sto złotych by miała na taryfę.-Zamów taxi-powiedział odchodząc już kawałek. Jesli wszytsko przepije spotkają się w szpitalu

Charlie

Wstała i chwiejnym krokiem podeszła do blondynka. Wcisnęła mu to ręki pieniądze.
- Nie przepiłam wszystkich moich oszczędności. - mruknęła po czym chwiejnym krokiem wróciła na wcześniej zajmowane miejsce. Przeważnie siedziała naćpana lub zalana do rana na dyskotece, a potem jakiś barman odprowadził ją do domu.

Dereck

-To nic-powiedział podchodzać ze stoickim spokojem do dziewczyny wcisnął jej pieniądze w dłoń po czym złapał taksówkę i wsiał do niej. Sama świadomość,że ją spotkał była czymś niebywałym, a reszta ..w opłakanym stanie.

Charlie

Wypuściła z dłoni pieniądz. Nawet nie wiedziała ile jej dał. Wstała i wróciła do klubu. Położyła się na kanapie. Do jej oczu napłynęło kilka łez. Czemu akurat jego musiała spotkać?

Alice Jones · Wysłany: Sob 22:31, 03 Mar 2012 Temat postu:

Weszła do budynku po czym zdjęła płaszczyk i powiesiła go na wieszaku który stał zaraz obok wejścia. Rozejrzała się czy przypadkiem nie ma tu nikogo kogo zna, lecz niestety, wszyscy byli jej zupełnie obcy. Może pozna kogoś nowego, przynajmniej miała taką nadzieję. Poszła do baru po czym zamówiła drinka, w sumie to barman był nieco przystojny, ale nie miała teraz ochoty na nowe związki, skoro niedawno jeden zakończyła.

Isabella Gold · Wysłany: Sob 22:39, 03 Mar 2012 Temat postu:

Isabella weszła do dyskoteki trochę zziębnięta. Zdjęła nakrycie wierzchnie, w tym wypadku był to płaszcz i powiesiła go na jednym z wieszaków. Poprawiła bluzkę i weszła na salę. Roiło się tutaj od ludzi, ale jej nie przeszkadzało nowe towarzystwo. Byłaby nawet uradowana, gdyby kogoś poznała. Podeszła do baru i usiadła na jednym z krzesłem. Następnie zamówiła wódkę z colą. Przecież od czegoś wypadałoby zacząć.

Alice Jones · Wysłany: Nie 18:12, 04 Mar 2012 Temat postu:

O widać nie tylko nie ona się nudzi. No chyba że obca jej dziewczyna poszła się tylko napić, bo tańczy tu sobie już kilka godzin. Pewnie tylko Alice przychodzi na dyskotekę się nudzić i to przede wszystkim sama. Ale mówi się trudno, nie zmarnuje sobie wieczoru siedząc sama w domu na kanapie i oglądając komedie z 1990. Wypadało by zagadać, tylko o czym. Na pewno nie o tym jakie pije drinki. -Od dawna tu jesteś?-Powiedziała po chwili namysłu, lecz nawet to nie było zbyt mądre. Pewnie i tak dziewczyna ją zignoruje i pomyśli że Alice to jakaś wariatka. No ale cóż, chociaż spróbowała.

Isabella Gold · Wysłany: Nie 19:28, 04 Mar 2012 Temat postu:

Isabella nikogo tutaj nie znała. Więc w spokoju popijała sobie drinka. Był trochę gorzki, ale na szczęście ratował go smak coli lub pepsi. Nie wiedziała przecież co konkretnie nalał jej barman. Gdy dokończyła upijać drinka, odstawiła szklankę na bok i odwróciła się na krześle. Patrzyła na tańczących ludzi na parkiecie. Lubiła patrzeć na obcego, nie wiedzieć czemu, ale to było jedno z jej ulubionych zajęć. Po chwili z transu wybił ją głos dziewczyny siedzącej obok. -Sorry. Nie zauważyłam cię. Chodzi ci o lokal czy o samo New Jersey? Uśmiechnęła się w stronę nieznajomej.