Góry.

Keith

Zmarszczył lekko brwi gdy dziewczyna zmieniła pozycję, kilkoma ruchami ołówka skorygował rysunek. No, tak mogło być nawet lepiej. Zabrał się za szkic otoczenia w jakim siedziała.

Charlie

Nadal miała zamknięte oczy. Bujne loki opadły jej na twarz. Miała ochotę usnąć, żeby cały dzień jej jak najszybciej zleciał.

Keith

Zapełnił całą kartkę, przyjrzał się szkicowi krytycznie po czym schował go do teczki. Po chwili wahania wyjął czysty arkusz papieru i zbliżył się do obcej dziewczyny na taką odległość, by tego nie spostrzegła ale on mógł ją dobrze widzieć. Oparł się o inne drzewo i zaczął szkicować jej postać.

Charlie

Obudziła się z transu i potrząsnęła lekko głową. Miał ochotę na spacer. Wstała i zaczęła iśc przed siebie.

Keith

Skrzywił się lekko. No nie, naprawdę musiała wstać właśnie w tej chwili?
- Czy możesz usiąść tam, gdzie siedziałaś? - zapytał cicho, z nutą rozbawienia w głosie nie ruszając się z miejsca.

Charlie

Spojrzała na chłopaka.- Że niby ja? - zapytała. - Czemu? - zadała kolejne pytanie. Uśmiechnęła się mimowolnie. Trochę ją tym rozbawił. Przynajmniej ma lepszy humor. Taa ona to się z byle czego potrafi smiac.

Keith

Skinął głową.
- Ty, ty. Powiedzmy, że potraktowałem Cię jako modelkę. - wyjaśnił uśmiechając się przepraszająco i pokazał jej trzymany w palcach ołówek.

Charlie

- Jeśli chcesz - powiedziała i usiadła tam gdzie siedziała. No cóż musiała pohamować tą chęć spaceru. Westchnęła.

Keith

Uśmiechnął się.
- Dzięki. To już nie potrwa długo. - zapewnił z uśmiechem po czym nachylił się nad szkicownikiem.

Charlie

Skoro tak mówi to mogę posiedzieć - pomyślała. Powinęła nogi i parła na nich brodę. Oplotła je rękoma i patrzyła przed siebie.

Keith

Jeszcze przez kilka minut ze skupieniem wykańczał szkic jej postaci, w końcu z tryumfalną miną podniósł głowę.
- No, skończyłem. Dzięki za pomoc... - zawahał się uświadomiwszy sobie, że nie zna jej imienia.

Charlie

Wstała i podeszła do niego. Usiadła przy nim nie pytając się czy w ogóle może.- Charlie jestem - przedstawiła się wyciągając rękę w kierunku bruneta.

Keith

Uśmiechnął się szeroko, uścisnął wyciągniętą w jego stronę dłoń.
- Miło mi poznać. Keith. - odpowiedział zamykając szkicownik i chowając go do plecaka.

Charlie

Odsunęła po chwili rękę i schowała ją do kieszeni. - Teraz chcę zobaczyć ten szkic - powiedziała z uśmiechem.

Melanie · Wysłany: Pią 23:46, 12 Mar 2010 Temat postu:

Przechadzała się w tych okolicach, jednak teraz miała cel, jakoś inaczej, niż zwykle. Zawsze błądziła po różnych terenach, a teraz ją wzięło na wspinaczkę górską, co tak kochała. Weszła na jedną z niższych gór i usiadła, aby odpocząć. Zdjęła plecak, w którym miała jakieś kanapki z szynką i butelkę wody. Jakiś namiot i koce.. ciuchy.. Planowała najwyraźniej noc pod namiotem.. Szkoda, że sama.. Szkoda, że nie ma kogoś, kto mógłby jej dotrzymać towarzystwa...

.bd jutro po 11 ; P