Milk & Honey

Isabella Gold · Wysłany: Nie 10:05, 04 Mar 2012 Temat postu:

Isabella chciała się poprostu urwać. Chciała zasmakować wolności, co we Francji nie było łatwym zadaniem. Sama nie wiedziała co może jeszcze powiedzieć do Melissy. Nic za bardzo nie przychodziło jej do głowy. Jednak dziewczyna zaraz coś powiedziała więc Bella nie miała problemu z odpowiedzią. -Nie przejmuj się. Sama jestem zmęczona i to nie na żarty. Uśmiechnęła się wyrozumiale do blondynki.

Melissa Johnes · Wysłany: Nie 14:37, 04 Mar 2012 Temat postu:

- W sumie mogliby pomyśleć o barach, w których można byłoby się przespać - zażartowała po czym ziewnęła cicho. Tak, takie miejsca byłby dobre. Do mieszkania teraz nie wróci, nie chciała być w nim sama. - Masz jakieś plany na to, co będziesz tu robić? No wiesz, praca, studia? - zagadnęła po chwili.

Isabella Gold · Wysłany: Nie 17:32, 04 Mar 2012 Temat postu:

-To byłyby świetne miejsca. Pewnie często bym tam zaglądała. Zaśmiała się i kontynuowała dalej rozmowę z Melissą. -W sumie to jeszcze tak naprawdę tego nie wiem. Bardzo chciałabym zdobyć gdzieś pracę bo studia to raczej nie dla mnie. Jej usta ustawiły się w grymasie, który miał przypominać uśmiech.

Melissa Johnes · Wysłany: Pon 1:12, 05 Mar 2012 Temat postu:

- Ja z kolei nie mogę się odnaleźć... Jednocześnie studiuję i pracuję ale chciałabym spróbować czegoś jeszcze tylko dokładnie nie wiem czego - powiedziała uśmiechając się lekko. - Co do pracy tutaj raczej nie będziesz miała żadnego problemu, w Jersey przeszło ostatnio jakieś tornado dzięki któremu zwolniło się wiele stanowisk - zażartowała widząc skwaszoną minę dziewczyny. Nigdy nie miała w zwyczaju pocieszać innych ale Isabella jakoś w ogóle jej nie przeszkadzała.

Isabella Gold · Wysłany: Pon 17:59, 05 Mar 2012 Temat postu:

-Wiem jak to jest. Był pewien okres w liceum, kiedy postanowiłam sama na siebie zarobić, ale na szczęście szybko to minęło. Stwierdziłam, że lepiej nie łączyć nauki z pracą. Bo to ciężki mix, z którego potem trudno wyjść. Zaśmiała się i słuchała dalszych słów nowej koleżanki. -Mam nadzieję, że szybko trafi mi się jakieś dobrze płatne stanowisko. Uśmiechnęła się do znajomej. -Co powiesz na to, że wybrałybyśmy się do jakiegoś parku? Chętnie się przespaceruję, a do tego zaczerpnę świeżego powietrza co jest trudne w centrum miasta.

Melissa Johnes · Wysłany: Sob 23:44, 10 Mar 2012 Temat postu:

- Jestem za, może jakoś mnie to rozbudzi - powiedziała uśmiechając się przyjaźnie. Dopiła swojego drinka do końca po czym zwinnym ruchem założyła na siebie beżowy płaszczyk.

Isabella Gold · Wysłany: Nie 16:32, 11 Mar 2012 Temat postu:

-Gdzie proponujesz? - uśmiechnęła się do koleżanki i włożyła na siebie w tym czasie kurtkę. Popatrzyła jeszcze na ściany baru i podniosła się z miejsca, na którym siedziała.

Matthew Davis

Chłopak przybył do lokalu lekko spóźniony. Rozejrzał się po restauracji ale nie dostrzegł nikogo, kto wyglądałby jakby na niego czekał. Poprosił kelnerkę, żeby osobę, która będzie go szukać skierowała w odpowiednie miejsce po czym zajął stolik pod oknem. Uprzednio zamówił jeszcze dwie late. Może wynajmowanie mieszkania z kimś, kogo nie zna nie było właściwie najlepszym pomysłem. Zawsze wolał mieć do kogo otworzyć buzię i nie przepadał za samotnością. Tym bardziej było to jedyne mieszkanie w Jersey z przyzwoitą ceną i ofertą. Przeniósł wzrok na ulicę. Ludzie tłocznie maszerowali w przeciwnych kierunkach depcząc się nawzajem. Takie obserwacje zawsze ciekawiły i bawiły chłopaka.

Quinn Evans

Quinn weszła do budynku, po czym zaczęła rozglądać się po restauracji. Teraz jak o tym myślała, uświadomiła sobie, że nawet nie wie jak wygląda ten chłopak. No trudno, skoro już tu jest to chwilę poczeka. Wyjęła komórkę z torebki aby sprawdzić jaka jest godzina. Może chłopakowi znudziło się czekanie i wyszedł? Jednak po chwili uznała, że miała tylko niewiele minut spóźnienia, a on od razu nie opuściłby lokalu.

Matthew Davis

Chłopak od razu zwrócił uwagę na dziewczynę, która weszła do restauracji. Wyglądała jakby kogoś szukała więc czyżby...? Matthew był jednak dotąd usilnie przekonany, że Quinn jest mężczyzną. Cóż, miał nawet znajomego o tym samym imieniu i był pewien, że jest to imię męskie. Gdyby jednak okazało się inaczej to wcale by nie marudził, wręcz przeciwnie. Posłał blondynce uwodzicielki uśmiech i nie spuszczał z niej wzroku.

Quinn Evans

Dziewczyna zauważyła przyglądającego jej się chłopaka. Miała jednak nadzieję, że to nie z nim będzie wynajmowała mieszkanie. A nawet jeśli, to na pewno go nie polubi. Zwykły podrywacz i tyle... Przynajmniej na takiego wyglądał. Podeszła do niego i rzekła - Chcesz czegoś? - Uśmiechnęła się sztucznie i oczekiwała na odpowiedź, która z resztą nie bardzo ją interesowała.

Matthew Davis

Chłopak uniósł jedną brew do góry i uśmiechnął się nieco rozbawiony postawą dziewczyny. - Nie masz może przez przypadek na imię Quinn? - zapytał spoglądając na nią dokładnie. Taaak, miał nadzieję, że to właśnie była Quinn.

Quinn Evans

Dziewczyna dosyć zdziwiona spojrzała się na chłopaka. -Taak, a skąd znasz moje imię?- Niestety, chyba to jednak on. -Czekaj, czekaj, czy ty przypadkiem nie nazywasz się Matthew? -Zapytała niepewnie. Teraz miała nadzieję że to właśnie Matt, bo głupio potem będzie się tłumaczyć. Nie lubiła takich sytuacji i najchętniej teraz wycofałaby się z wszystkiego i wróciła do Miami.