Dom Charlie

Isabelle · Gość

Spojrzała na matkę i tate - nie zabierzecie stąd Weroniki - rzekła stanowczo, - nie jest tu sama, ma mnie i Roberta - odparła oburzona ich zachowaniem. Tak nic się nie zmieniła od tamtego czasu.

Charlie

Isabello - odparł stanowczo mężczyzna
Nie wyrażaj się tak do rodziców - odparł.
Może lepiej się z tym prześpijmy - zaproponowała dzieczyna która byłą już bardzo zmęczona
Dobry pomysł - powiedziała kobieta. Chyba pierwszy raz się z Weroniką zgodziłą.

Isabelle · Gość

- dawno ich straciłam - wyrwało się jej. Zagryzła dolną wargę - tak prześpijmy się z tym... - mruknęła i spojrzała na zegar. Spojrzała na Weronikę.

Charlie

Idźcie na góre pierwszy pokój po lewej - powiedziała łapiąc się za czoło. Kiedy rodzice już poszli usiadła na kanapie i zaczęła rozmawiać z Isą.
Musiałaś to powiedzieć. Oni cię kochają w szczególności mama, a ty takie odzywki. Nie wierzysz, że się zmieniła - zapytała z nutą nadzieji.

Isabelle · Gość

Zmrużyła oczy - tata jest taki sam...więc dlaczego niby mama ma być inna - odparła z nutą ironii. Przetarła ręką po oczach - ehh...jakbyś mnie nie znała - dodała.

Charlie

Tata tak, ale mama się do ciebie przytuliła. Od pewnego czasu mama zawsze zasypiała z twoją fotografią jak jeszcze byłaś mała. Wszystkie kłutnie były o to, że tata ci życie zrujnował, bo pozwolił ci wyjechać - powiedziała przypominając sobie to wszystko.

Isabelle · Gość

Spojrzała na schody na górę i na siostrę - miałam wtedy 17 lat...tyle co ty teraz - uśmiechnęła się - muszę się z tym przespać...nie jest mi lłatwo powitac ich po trzech latach - mrukneła.

Charlie

Rozumiem, ale nie mów, że ich straciłaś. Oni cię kochaja, ale skutecznie to ukrywają - powiedziała z uśmiechem.

Isabelle · Gość

Uśmiechnęła się - dobrze...spróbuję - odparła i spojrzała na godzinę - późno już....pójdę do siebie - mruknęła.

Charlie

Zostań tutaj ze mną. Robert może nawet nie wróci więc nie chcę być tutaj sama - powiedziala z uśmeichem.

Isabelle · Gość

- dobrze, ale tylko dziś... - odpowiedziała z uśmiechem. - gdzie masz koc i jakąś poduszkę?aa...moze jakąś piżamkę - spytała z uśmiechem.

Charlie

Mam piżamke, ale pewnie będzie za duża - powiedziała z uśmiechem. A i nie koc tylko łóżko w mojej sypialni - powiedziała z uśmeichem.

Isabelle · Gość

- nie szkodzi..ja śpię tylko w za dużych - zaśmiała się i poprawiłą włosy - to prowadź - mruknęła z usmiechem.

Charlie

Zaprowadziła dziewczynę do swojej sypialni. Wyciągneła jej jakąs piżamkę i pokazała gestem dłoni łazienkę.
Proszę tak możesz się przebrać ewentualnie się umalować - powiedziała z uśmeichem.

Isabelle · Gość

Zaśmiała się - to śpimy razem? - spytała w końcu. Uśmiechnęła sie szeroko - jak za dawnych dobrych czasów - dodała.