Dom Charlie

Charlie

Czemu się powodzi - zapytała zdziwiona
To, że jeden koleś się mną zainteresował to nie znaczy, że każdy - powiedziała oburzonym tonem.

Sweeney

No wiesz... A i jedna rada na przyszłość- nie zakochuj się w przyjacielu swojego chłopaka. Najlepiej go nie znaj. stwierdził z przekorą. Serce nadal bolało. Jego wina, że był wrażliwy?

Charlie

Znam przyjaciela mojego chłopka. On jest super, ale jest tylko kolega. Nie jestem taka.
A tak właściwie to co wiem - zapytała oczekując na odpowiedź.

Sweeney

Ale że co? zrył się troszeczke. Cóż, zamyslił się.

Charlie

Zapytałam się czemu mi się powodzi a ty powiedziałeś no wiesz. Czyli co wiem - zapytała i miała nadzieje, że usłyszy odpowiedź.

Sweeney

Masz chłopaka, rodzinę tutaj. stwierdził z uśmiechem.

Charlie

No tak mam - powiedziała
Ty też kogoś znajdziesz powiedziała z uśmiechem.
A co do twojej dziewczyny to głupia była. Nie wiem skąd biorą się takie dziewczyny.

Sweeney

Chyba u mnie w szkole. Byłej szkole. zasmiał się. Kurcze... jeszcze to rozpakowywanie. stwierdził myśląc o swoim kącie.

Charlie

Może ci pomóc - zapytała uśmiechając się. Uwielbiała pomagać.

Sweeney

Jeśli tylko chesz. odpowiedział i wstał. To do roboty? zapytał patrząc na dziewczynę.

Charlie

Dobra - wstała z kanapy i wyszła z domu razem z Sweeney'em

*pisz pierwsza ok ? *

Robert

Wszedł z weroniką do jej domu i usiadł na kanapie

Charlie

Chcesz coś pić - zapytała z kuchni.

Robert

-nie, nie-powiedział i poszedł za nią do kuchni przytulił się z tyłu i calował jej szyje.

Charlie

Odwróciła się do niego i zaczęła go namiętnie całować
Podoba mi się to - powiedziała uśmiechając się.