Domek Valerie

Valerie

Szczerze? Po prostu Cię chciałam sprawdzić... zeszła z Niego i zapięła bolerko Nie chciałam mieć znów takiego chłopaka który chciałby ze mną od razu wskoczyć do łożka pocałowała go i uśmiechnęła się do Niego.

Sweeney

Cóż... ja tez nie chciałem miec dziewczyny, która od razu wszystkich uwodzi. Nie miałbym do niej zaufania. uśmiechnął się. Pocałował ją. Świat jest dziwny. Znam laskę od pół godziny i już jesteśmy parą. Wariatkowo- podsumował.

Valerie

No jestem często szalona ale szukam chłopaka który pomoże mi się trochę ustatkować stanęła na schodach. Zarzuciła włosami pokazując że ma na niego ochotę (w sensie ze chce z nim być). Idę się przebrać rozgość się, telewizor i kablówka są podpięte to możesz coś pooglądać

Sweeney

Odprowadził dziewczynę wzrokiem. Nie miał ochoty oglądac telewizji. Wyciągnął swój notesik z zapisanymi piosenkami. Zaczał nucić z uśmiechem. To go relaksowało.

Valerie

Zeszła na dół ubrana tylko w długą tunikę zaciągniętą po uda. Ale chyba nie przeszkadza Ci to że tak się ubieram? przeszła za nim przesuwając ręką po jego szyi i poszła do kuchni wreszcie coś zjeść.

Sweeney

Rzucił na nią okiem. Nie, chyba nie. powiedział z uśmiechem.

Valerie

ale dlaczego chyba? powiedziała z kuchni robiąc kanapki

Sweeney

Ale że co? Przepraszam, zamyslam się... powiedział z przepraszającym uśmiechem.

Valerie

A o czym tak myślisz ? siadła mu na kolanach a na stolik przed sofą położyła kanapki poczęstuj się albo ja Cię nakarmię zaśmiała się

Sweeney

Tak ogólnie nie jestem głodny. Przykro mi. powiedział patrząc na kanapki.

Valerie

Wstała mu z kolan, złapała kanapkę w zęby. Słodziutki ja muszę iść trenować, jak już bedziesz chciał iść to drzwi zostaw otwarte. poszła na górę po strój treningowy i wyszła z domu.

<zt>

Sweeney

Spoko. krzyknął za nią i stwierdził, że nie bedzie tutaj siedział. Wyszedł na spacer.