Mieszkanie Alice

Jacob Shepard

Jacob zignorował jednak Melisse po czym spojrzał przyjaźnie na Alice. -Wszystko okej? - zapytał opierając się o framugę drzwi. Bo co innego mógł powiedzieć? Nie znał się w ogóle na tych babskich kłótniach a tym bardziej nie potrafił pocieszać ludzi.

Alice Jones

-Yhym... -Powiedziała cicho. -Pieniędzy nie chcę.- dodała po chwili. Nie zniżyła się jeszcze nigdy do tego żeby pożyczać od kogoś pieniądze, a już przede wszystkim od osoby której nienawidzi. Najgorsze to że pewnie jeszcze wtargną do jej mieszkania, a tego to w szczególności nie chciała.

Melissa Johnes

- Nie to nie - mruknęła po czym przeniosła wzrok na Jacoba. -Wiesz co? Niby przyszłam do ciebie ale czuję się tak, jakby to była jakaś terapia "nie miej wrogów" - prychnęła po czym oddaliła się kilka kroków od chłopaka i dziewczyny. - Zadzwoń jak będziesz gotowy na spotkanie! - krzyknęła do przyjaciela po czym udała się w stronę windy. Póki co jeden zero dla niej a z Alice jeszcze kiedyś się na pewno spotka, Jersey nie jest znowu wcale takie małe.

Jacob Shepard

Chłopak kiwnął do Melissy ale nic nie powiedział. Kiedy będzie gotowy na spotkanie z kimś takim jak ona może i zadzwoni. W sumie zapomniał, że jej charakter naprawdę czasem jest tak okropny, że chciałoby się ją wrzucić pod pociąg. -Więc... Jesteś pewna, że nie chcesz pieniędzy? - powiedział spoglądając na Alice. -Sukienka była naprawdę bardzo fajna, przykro byłoby gdybym cię już nigdy w niej nie zobaczył - powiedział pokazując dziewczynie język, od tak, dla rozluźnienia sytuacji.

Alice Jones

-nie, nie stoczyłam się jeszcze nigdy tak żeby żądać od znajomych pieniędzy.-Powiedziała. No i można by powiedzieć że wygrała, Melissa opuściła budynek. -Z resztą ta sukienka kosztowała mało, i nie muszę jakoś specjalnie się nią przejmować.-No tak, oczywiście skłamała. Trudno, i tak by już pewnie nie dostała takiej drugiej. Uśmiechnęła się do chłopaka delikatnie, po czym odgarnęła włosy do tyłu.

Jacob Shepard

- No okej, spokojnie - powiedział uśmiechając się lekko do dziewczyny. -To... - zaczął po czym się obrócił i upewnił, że nikt się nie włamuje do jego otwartego mieszkania. -... to co robimy? - dodał po chwili spoglądając na Alice.

Alice Jones

No tak, wiedziała że w końcu pojawi się takie pytanie, a chciała go uniknąć. -Nie wiem...Zależy co chcesz-Powiedziała uśmiechając się lekko do chłopaka.

Jacob Shepard

- Wiesz, mi to jest obojętne właściwie... Nie wiem czy dalej jesteś w humorze żeby obejrzeć ten film. - mruknął zakładając na siebie ręce. Melissa dużo namieszała i nie zdziwiłby się gdyby Alice wolała posiedzieć sama u siebie.

Alice Jones

-No w sumie, to mogłabym obejrzeć. -Powiedziała uśmiechając się mocniej. Tak właściwie to nie za bardzo jej się to uśmiechało, ale jak nie spróbuje to nigdy nie dowie się czy było warto.

Jacob Shepard

- No okej - powiedział uśmiechając się delikatnie. - Jeżeli masz coś do zrobienia jeszcze w mieszkaniu to to skończ, ja już idę do siebie - dodał po czym odwrócił się i przeszedł do swojego mieszkania.