Tu mieszka Nuthria

Travis

Nie. Mam nadzieje, że przy mnie po prostu przestaniesz to robić z własnej woli. - powiedział wzdychając. - Owszem. Będę Ci dawał duże porcje jedzenia i patrzył czy dajesz sobie radę czy nie. - dodał.

Nuthria

- No dobrze.- Kiwnęła głową i odjęła ręce od jego twarzy, choć nie miała na to najmniejszej ochoty. Za to miała wielką nadzieję, że to wszystko da jakieś efekty.

Travis

Chłopak znów podszedł do dziewczyny, musnął ją w usta kładąc swoją dłoń na jej policzku i uśmiechnął się pogodnie. - Jakoś przeżyjemy. Razem. - powiedział wracajac na poprzednio zajmowane miejsce.

Nuthria

Przygryzła dolną wargę i kiwnęła głową.
- Czemu to zrobiłeś?- Szepnęła, mając teraz na myśli pocałunek, a nie jego decyzję, prawda.

Travis

Tyle, że on jest troche dziwnym człowiekiem xd. - Bo chce Ci pomóc. - powiedział po chwili zastanowienia. Jednak zrozumiał, że dziewczynie mogło chodzić o pocałunek. - A tak jakoś. Najwidoczniej tego bardzo chciałem. - uśmiechnął się kątem ust.

Nuthria

- Nadal lubisz mi mącić w głowie, co?- Mruknęła z przekąsem, zostawiając narazie temat swojej choroby.

Travis

Zawsze to będę robił ponieważ już taki jestem. - powiedział i przełknął ślinę. - Ale teraz jak się nad tym zastanowić to się zmieniłem. I chyba jestem gotowy się ustatkować..czy jak to się mówi. - dodał miejąc na myśli to, ze może już zaprzestać być 'lowelasem' xd.

Nuthria

- Tak, i właśnie dlatego wiedząc, że jedna z twoich byłych dziewczyn ma dziecko, postanawiasz ratować inną swoją byłą od bulimii, a przy okazji zamieszać jej trochę w głowie. Dla mne bomba.- Wzruszyła ramionami, nie mogąc pozbyć się sarkazmu.

Travis

Dziecko będzie wychowywać ze swoim chłopakiem, a co do Ciebie to skąd wiesz, że chce tylko Ci zamieszać w głowie? - uśmiechnął się kątem ust.

Nuthria

Jęknęła cicho, patrząc na niego z bólem wymalowanym na twarzy. Po chwili zdzieliła się pięścią w udo z frustracji.
- Nie wiem, nie znam twoich zamiarów, ale jak narazie robisz tylko to.- Powiedziała.

Travis

No właśnie. Nie znasz moich zamiarów. A one mogą być przyjemne dla Ciebie i dla mnie. - powiedział szerząc swój uśmiech coraz bardziej.

Nuthria

- Co masz na myśli?- Zmrużyła oczy, wpatrując się w niego uważnie.

Travis

No wiesz. Jestem tu, z Tobą, w Twoim domu. - Tak. On jest bardzo odkrywczy xd. - Ale resztę planu powiem Ci kiedy indziej. Najpierw musisz mi wybaczyć wszystko co Ci zrobiłem i czego nie zrobiłem. - powiedział oddychając głęboko.

Nuthria

- Gdybym ci nie wybaczyła, nie siedziałabym tu teraz z tobą. Okłamałabym cię i nie przyznała ci się do swojej choroby, o ile w ogóle wpuściłabym cię do domu.- Powiedziała po chwili ciszy, w czasiej której zastanawiała się, jak to wszystko ująć. Jednym słowem - wybaczyła mu już dawno.

Travis

Chłopak westchnął cicho. - To chyba mogę powiedzieć. - mruknął patrząc dziewczynie w oczy. - Tak sobie pomyślałem, że moglibyśmy do siebie wrócić. - powiedział po chwili.