Fitness

Romeo

Prowadze zajęcia fitness

Melissa Johnes

Dziewczyna ponownie przeczytała kartkę wiszącą na drzwiach. Trochę się wahała, nie lubiła takich miejsc, za bardzo wkurzali ją inni klienci. Westchnęła cicho. Jak mus to mus, raz na siłownie a raz na zajęcia fitness. Żeby tak wyglądać niestety trzeba pocierpieć. Melissa po chwili wsunęła się do środka i rozejrzała po niezbyt dobrze urządzonym, małym pokoiku. Na środku znajdowało się ogromne biurko za którym stała brunetka w podeszłym wieku. Melissa wysiliła się na uśmiech po czym podeszła do niej i po niedługiej rozmowie była już zapisana na zajęcia, które odbywać miały się trzy razy w tygodniu. Całe szczęście pierwsze zajęcia były darmowe, tak więc dziewczyna szybkim krokiem ruszyła w stronę przebieralni.

Co one będą razem tu robić to nie wiem, ale spoko Jezyk

Alice Jones

Alice weszła do budynku, po czym podeszła do dziewczyny za ladą, wręczając jej swoją kartę członkowską. Na fitness chodziła już od jakiegoś czasu. W końcu ciało same się nie użeźbi. Weszła do sali nie rozglądając się przy tym czy przyszedł tu ktoś nowy. Schyliła się aby zawiązać rozwiązaną sznorówkę, po czym spowrotem wstała i zdjęła bluzę, przecież jak już będzie ćwiczyła, będzie jej w niej za ciepło.

Melissa Johnes

Melissa, już przebrana, weszła do sali ociężale. Rozejrzała się dookoła obserwując dokładnie każdą inną kobietę, która również przyszła na zajęcia. Po chwili jej wzrok utkwił na pewnej brunetce. Oczywiście, że musiała spotkać Alice. New Jersey jest przecież tak małe, że będą spotykać się zawsze. Mel westchnęła lekko po czym zajęła miejsce gdzieś z przodu. No cóż, nienawiść nienawiścią ale trzeba trochę odpuścić.

Alice Jones

Dziewczyna spojrzała się przed siebie i kogo ujrzała? Melissę oczywiście. Jak to możliwe, że cały czas na siebie wpadają? Muszą chyba mieć naprawdę podobne zainteresowania, skoro chciały dostać posadę w tym samym sklepie i teraz przyszły do tego samego klubu fitness. Alice miała jednak nadzieję, że więcej nie będzie się to zdarzać, przecież tam gdzie Melissa tam i masa problemów.

Melissa Johnes

Gdy Melissa zobaczyła, że Alice się jej przygląda posłała dziewczynie jedynie krótki uśmiech. Nawet nie było w nim jadu. Zaczynało ją to wszystko już chyba nudzić i tyle. Po prostu na razie zostawi ją w spokoju i będzie dbała o to, żeby nie przebywać blisko niej. Gdy była już rozciągnięta usiadła na ziemi i obejrzała się wyczekująco w stronę wejścia oczekując na przyjście instruktorki.

Alice Jones

Alice zignorowała uśmiech Melissy. Wstała, po czym zaczęła się rozciągać. Cały czas myślała tylko o tym, co też teraz głupiego wymyśliła dziewczyna. Wolała się jednak nie upewniać, i stanęła z lewej strony sali, aby być jak najdalej Melissy. Wolała to, niż potem wylecieć z klubu, przez jakiś kolejny wybryk dziewczyny.

Melissa Johnes

Melissa siedziała znudzona koło luster. Instruktorka powinna była zjawić się jakieś dziesięć minut temu a żadna z dziewczyn nawet nie zwróciła uwagi na to, że jej nie ma. Sala gimnastyczna zmieniła się w centrum spotkań zdesperowanych kobiet i słychać było tylko głośne "ja mam gorzej!". W pewnym momencie do sali wpadł jakiś facet i wszystkie momentalnie przeniosły na niego wzrok. - Przykro mi bardzo, ale dzisiejszych zajęć nie będzie. W ramach rekompensaty odbędą się one jutro, o tej samej porze - powiedział donośnym głosem po czym zniknął gdzieś w korytarzu. No i pięknie zmarnowany czas. Melissa wstała po czym rozejrzała się po sali. Gdy zobaczyła, że Alice się jej przygląda posłała dziewczynie serdeczny uśmiech.

Alice Jones

Dziewczyna zabrała wszystkie rzeczy, które ze sobą wzięła i ruszyła w stronę wyjścia. Nie mogła jednak nazwać tego stratą czasu, bo właściwie był to taki przyjemny odpoczynek, na który od kilku dni nie mogła sobie pozwolić. Miała za dużo rzeczy na głowie i jeszcze te sprawy, od których można by rzec znienawidziła swoją młodszą siostrę.

Melissa Johnes

Mel szybko chwyciła swoją torbę po czym udała się za Alice. Coś dziwnego sprawiło, że zapomniała o swojej nienawiści do dziewczyny. Może jednak pośpieszyła się z tą 'nienawiścią' i wystarczyło tamtej dać trochę czasu? Może... - Hej - wycedziła uśmiechając się lekko. - Nie sądziłam, że spotkamy się w takim miejscu - dodała zagarniając kosmyk włosów za ucho.