Pochmurna plaża.

Charlie

- Myśl co chcesz - powiedziała przymykając oczy, po czym odparła - Mogłabym teraz usnąć - zmieniła temat.

Isabelle

- To dobranoc - mruknęła z lekkim uśmiechem. Jej spać się nie chciało, naszła ją ochota patrzenia na gwiazdy.

Charlie

- Ale nie będę teraz szła spać. Jeszcze mnie tutaj zostawisz - powiedziała.
- Albo mi coś głupszego zrobisz - dodała.

Isabelle

Spojrzała na nią zdziwiona, - Ja bym Cię miała tu zostawić?! lub coś zrobić? No wiesz.... - mruknęła i zmrużyła oczy.

Charlie

- No wiesz nigdy nie wiadomo co ci wpadnie do tej głowy - odparła.
- Chociaż takie żarty to chyba bardziej są w moim stylu - dodała.

Isabelle

Zaśmiała się, - no to już bardzie prawdopodobne - uśmiechnęła się i obsypała ją delikatnie piaskiem. Chociaż moze i do niej trochę pasują takie numery.

Charlie

- Zawsze byłam taka niepozorna, ale jak na coś wpadłam to szkoda gadać. Kiedyś nie używałam mózgu za często - powiedziała. Blondynka o dziwo przy siostrze miała dobry humor.

Isabelle

- Tak pamiętam to...zawsze byłaś przebojowa i zawsze uchodziło ci to na sucho - odpowiedziała z uśmiechem na twarzy.

Charlie

- Tak, wiem wiem - odparła.
- Czasami się dziwie, że byłam aż taka głupiutka - dodała.

Isabelle

- Głupi zawsze ma farta - uśmiechnęła się i podłożyła rece pod głowę. Pierwszy raz od jakiegoś czasu tak dobrze się jej gadała z siostra.

Charlie

A jak przestałam być słodka idiotką to mnie tyle rzeczy złych spotkało - powiedziała. Czasami miała ochotę wrócić do okresu kiedy była dzieckiem. Bez problemów i zmartwień. Zawsze chciała szybko dorastać, a kiedy dorosła życie sobie z niej zadrwiło. Dorosłość nie jest taka kolorowa jak się jej wydawało.