Dom Dereck'a

Charlie

Westchnęła po cichu i zaczęła sączyć kawę. Tak teraz będzie codziennie. Telefony, spotkania i inne jak dla niej pierdoły. W końcu będzie miała tego dośc.

Dereck

Wrócił lekko skwaszony.
-Papiery, kilka kartek w których nalezy utrzymać porządek i nawet tego nie potrafią zrobić..-mruknał z dezaprobata. Chwycił ponownie swoją kawę po czym wypił ją niemal że duszkiem. Odtawił obie filiżanki do zmywarki i stanał naprzeciwko dziewczyny po czym objał ją mocno przytulając do siebie. W głebi czułsię bardzo zagubiony w tej całej sytuacji, ale ukrywał to pod maską dorosłego.

Charlie

- O czym chciałeś porozmawiać - zapytał. Wypiła do końca herbatę i odstawiła ją na blat obok siebie. Przytuliła się do niego.

Dereck

- O firmie -powiedział cicho przymykając powieki. -Chociaż bardziej to o Tobie. Tak zdecydowanie. O nas. Chciałbym Cię posłuchać, tak dawno nie słyszałem. No i boję się,że teraz mnie zostawisz, ze względu na to wszystko.

Charlie

- Nie ma najmniejszego powodu bym cię zostawiła - powiedziała. - Bardziej się boje o to to, że to ty mnie zostawisz - dodała. Bała się też o to czy to się nie rozpadnie. Że przestaną się nawzajem kochac.

Dereck

-Charlie- powiedział łapiąc jej twarz w dłonie i kierując tak by spojrzała na niego.
-Nie umiałbym, nie po tym wszystkim, nie. -powiedział stanowszo-Nie niawet bym tego nigdy nie chciał, nie przezyłbym, nawet tak nie myśl.-dodał srogo.Przyłożył po chwili policzek do jej skroni. -Jesteś Tylko moja , pamiętaj.

Charlie

- Nie będę już o tym myślała - obiecała z uśmeichem. Chociaż to nie było zależne od niej. Co na poradzi, że nie jest wszystkiego pewna. Tyle się zmieniło. Bała się, że stanie się to co zawsze powtarzała jej przyjaciółka o miłości. A mianowicie, że miłośc to mańka mydlana. Na początku unosi się ku gorze, potem spada ku dołowi aż pęka. Westchnęła w duchu. Miała dośc tych wszystkich obaw. Tylko czemu ona je miała ? Może dlatego, że nigdy nie była tak szczęśliwa jak teraz i wiedziała, że szczęście nie trwa wiecznie, a w jej przypadku to już w ogóle.

Dereck

Usmiechnał się blado.
-Chodź więc-powiedział chwytając ją na rece i ruszył z dziewczyna do sypialni. Postawił ją delikatnie na ziemi tuz obok łózka po czym wsunał do prawie niewidzialnego z boku telewizora odtwarzacza płytę z jakąś bardziej nastrojową muzyką. Odwróciłsię do niej z lekkim usmiechem i po chwili stał już obok przytulając jej dłoń do swojego policzka.

Charlie

Uśmiechnęła się i ręce splotła na jego karku. Musnęła go delikatnie w usta i spojrzała mu w oczy. Próbowała teraz nie myśleć o tym wszystkim. Próbowała skupić całą uwagę tylko na nim. Ponownie pocałowała go, ale tym razem dłużej i namiętniej. Wątpliwości zaczęły się gdzieś rozwiewać i liczył się tylko on.

Dereck

Przesunał dłonie na jej talię i skierował się w stronę łóżka zajmując nad dziewczyną górę ale tylko na chwile. Nie nie spieszno mu było do fizycznych doznać. Sam fakt ,że była obok był wystarczający. Całował ją bezopamiętania z nutka zawziętości i łapczywości.

Charlie

Odwzajemniała każdy pocałunek. Jedną rękę wplotła w jego włosy. Teraz to już w ogóle nie myślała o wszystkich obawach i wątpliwościach. W głowie miała tylko jego.

Dereck

Całował ją zdecydowanie dojrzalej niż kiedyś. Miłośc wzrastała z każdym dniem więc nie było się co dziwić. Noce bez niej były owite koszmarami. Uśmiechałsię mimowolnie gdy sunał dłonią po jej ciele.

Charlie

Jedną rękę przeniosła na jego tors i sunęła po nim. Uśmiechała się cały czas. Spojrzała mu w oczu. Brakowało jej jego i to bardzo.

Dereck

Po chwili odwrócił się na plecy i to Char znalazła się na głorze.
-Bierz co tylko chcesz-powiedział przymykając powieki.
Usmiechał się szcześliwy ,że znowu są razem.

Charlie

Zaśmiała się pod nosem. Przytuliła się do niego i przymknęła oczy. Westchnęła szczęśliwie pod nosem.