Kawalerka.

Martha Obentley

-Nie śpij. - mruknęła, pociągając go za nogawkę od spodni. Wstała z podłogi i usiadła obok niego z uśmiechem. Teraz miała wyjątkowo dobry humor. Ponoć kobieta zmienną jest.

Cristian Verso

- Spadaj.- mruknął, waląc ją - delikatnie - oczywiście, w ramię. Przetarł dłonią oczy, beznamiętnie krążąc wzrokiem po mieszkaniu.

Martha Obentley

-Jak tak bardzo chcesz to mogę iść. - wzruszyła lekko ramionami. Zerknęła na niego i położyła mu głowę na ramieniu. Westchnęła cicho i przymknęła oczy.

Cristian Verso

Zerknął na nią.- Ale jesteś tego swiadoma, że jak będziesz przynudzac to zasnę?- zapytał chichocząc. To raczej nie prawda, raczej nie przynudza. No ale co. ; D

Martha Obentley

-Przeżyję. - uśmiechnęła się i wciągnęła nogi na kanapę. Ziewnęła, zakrywając usta dłonią. No bo przecież to ona nie spała nawet minuty, a on.. On spał. Trochę, ale spał.

Cristian Verso

- Dobra, robimy coś, albo możemy spać, jak chcesz.- powiedział odpychając dłonią głowę dziewczyny. Zerknął jej w oczy, jakby szukając tego, czy jest śpiąca. Wyszczerzył zęby.

Martha Obentley

Przyłożyła mu palec do ust i uśmiechnęła się kątem ust.
-Cicho. - szepnęła z uśmiechem. Śpiąca była, ale może nie zaśnie. Może, no właśnie.

Cristian Verso

Skinął głową, chwytając jej dłoń. Lubił ją, a co. Zaczął się bawic jej dłonią, o tak, chyba zawsze będzie to robił. Wyszczerzył się, znowu.

Martha Obentley

Zerknęła na swoją dłoń. Znów się nią bawił. Westchnęła, obserwując jego ruchy, lecz zamknęła oczy po chwili i uśmiechnęła się lekko sama do siebie. Dobrze jej tak było.

Cristian Verso

- Pomaluj paznkcie.- powiedział. Mógłby nawet polecić kolory, pomalowac. To nic, że wyjdzie brzydko, to nic. xd

Martha Obentley

-Nie chcę. - zabrała swoją dłoń z jego rąk i teraz ona złapała za jego dłoń. Otworzyła oczy i zaczęła się nią bawić. - A wiesz co? Miałam się do Ciebie przytulić. Ale tak myślę, że nie zasługujesz. - powiedziała z obojętnością w głosie, przerywając na chwilę zabawę.

Cristian Verso

Wzruszył ramionami.- To ja się do Ciebie przytulę.- odparł spokojnie, wyciągnął dłoń z rąk dziewczyny. A co tam będzie pozwalał. On może, ona nie, o. xd

Martha Obentley

-Ale ja nie pozwalam. – odpowiedziała z szerokim uśmiechem, ponownie łapiąc za jego dłoń i zaczęła się nią bawić, a co. – Może kiedyś dostaniesz pozwolenie, ale na pewno nie teraz. – dodała po chwili i zerknęła na niego.

Cristian Verso

Pff, powiedziała to tak, jakby to od niej zależało. No tak, pewnie też zależy, no ale co. - Odwróć się w moją stronę.- poprosił uśmiechając się szeroko. Słodko poprosił. xd

Martha Obentley

Pokręciła przecząco głową. On myśli, że ona będzie wykonywać jego polecenia… Tak, ona się odwróci, a on ją przytuli. Jeszcze czego. Martha zerknęła na niego, uśmiechając się kątem ust, lecz zaraz odwróciła wzrok i przeniosła go na swoje paznokcie, dokładnie je oglądając.