Kawalerka.

Melissa Johnes

- Matko, poczułam się przez chwilę jakbyśmy byli małżeństwem - powiedziała krzywiąc się. Wizja, że kiedykolwiek będzie miała męża budziła w niej pewnego rodzaju odrazę, w sumie nie wiedziała dlaczego. Małżeństwo wydawało się jej po prostu zakończeniem tego wszystkiego, co dobre. - Co do jajecznicy nie jestem pewna, czy będzie ci smakować - mruknęła po czym nie czekając już dłużej na chłopaka zabrała się za swoją porcję.

Cristian Verso

- Nie strasz mnie.- zaśmiał się na słowa o małżeństwie. Jemu też nie było śpieszno. Critian usiadł do stołu i wziął swoją porcję. Posmakował.- Niezłe.-podsumował krótko nie tracąc czasu na gadanie.

Melissa Johnes

- Dziękuję - mruknęła po czym upiła łyk zimnej już kawy. - Jakieś plany na dziś? - zapytała przerywając ciszę. Jakoś zawsze wolała rozmawiać.

Cristian Verso

Pokręcił przecząco głową.- Pewnie będę w domu.- odpowiedział krótko, w przerwie między jedzeniem. Cristian uśmiechnął się lekko do Melissy.- A Ty?- zapytał wskazując na nią ruchem głowy.

Melissa Johnes

Dziewczyna szurała widelcem w prawie pustym już talerzu. Wzruszyła lekko ramionami na pytanie chłopaka. - Nie miałam nic w planach aż do teraz. Skoro ty też nie masz nic do roboty możemy posiedzieć tu razem... poznając się lepiej. - powiedziała uśmiechając się chytrze. - Oczywiście jeśli nie chcesz zrozumiem - dodała szybko, żeby nie było.

Cristian Verso

Dokończył swoją jajecznicę i odłożył talerz na stół. Usmiechnął się szerzej.- Chcę, a co będę innego robić.- odpowiedział wstając. Zabrał swój talerz z kubkiem i odniósł do kuchni.

Melissa Johnes

Dziewczyna uniosła jedną brew do góry. Niewątpliwie oboje postępowali źle i to bardzo ale to była ekscytująca przygoda a takim Melissa z trudem się opierała. Teraz przede wszystkim trzeba przestać myśleć o Marthcie. Dziewczyna chwyciła swój talerz i kubek po czym ruszyła za chłopakiem. - Jakiś pomysł co możemy zrobić na początku? - zapytała uśmiechając się szeroko.

Cristian Verso

Chłopak wrócił do salonu. Usiadł na kanapie, obok Melissy. - Wiemy, czym kończy się oglądanie filmu już.. to może hm, nie wiem w sumie.- odparł chwilę się zastanawiając. Nie miał pomysłów, a z nimi zawsze u niego było krucho.

Melissa Johnes

Dziewczyna usiadła chłopakowi na kolanach. - Dobrze. Na początek zanudzę cię paskudnym monologiem ale niestety muszę go wygłosić - zakomunikowała po czym odkaszlnęła. - Po pierwsze nie możesz powiedzieć nie. Po drugie dzisiejszy dzień jest nasz i nie rozmawiamy ani nawet nie myślimy o wiesz kim. Po trzecie gdy ktoś zapyta znam cię jedynie z opowieści mojej, ekhm, siostry lub po protu jesteś zwykłym znajomym, którego od czasu do czasu spotykam w spożywczym. Po czwarte jeżeli kiedykolwiek w życiu poczujesz się samotny pisz, dzwoń a zjawię się po sekundzie. Po piąte nie przyjdę na wasz ślub i nie kupię wam prezentu, Marthcie powiem, że jestem chora a prezent... zgubił się na poczcie - powiedziała szczerząc się do chłopaka. - A tak poza tym masz bardzo ładną wannę - dodała szybko nie czekając na jego reakcję.

Cristian Verso

Ułożył dłonie w pasie dziewczyny. Z każdym kolejnym zadaniem jego uśmiech się powiększał.- Pierwsze? Nie ma sprawy. Drugie? Postaram się. Trzecie? I nawzajem. Czwarte? Napiszę i piąte, jeżeli do tego by jakimś cudem doszło, dlaczego byś nie chciała przyjść? - odpowiedział na koniec pytając. I skinął zaraz głową, na myśl o wygodnej wannie.

Melissa Johnes · Wysłany: Czw 13:59, 01 Mar 2012 Temat postu:

- Znając mnie chociażby dla żartów krzyknęłabym "nie!" - powiedziała uśmiechając się złośliwie. - Poza tym byłaby to dla mnie mocno niekomfortowa sytuacja, być na ślubie mojej siostry z facetem z którym... - dodała po czym namiętnie pocałowała chłopaka. Chyba po prostu lepiej pokazać co ma się na myśli niż ubierać to nietrafione słowa.

Cristian Verso · Wysłany: Czw 17:18, 01 Mar 2012 Temat postu:

Oddał Melissie pocałunek, zaraz po tym odsuwając się trochę.- No okaj, chociaż znając mnie, do ślubu by nie doszło.- zaśmiał się. Tutaj nie chodzi o Marthę, czy jakąkolwiek inną dziewczynę. On nawet nie widzi siebie na żadnym ślubie.

Melissa Johnes · Wysłany: Czw 17:29, 01 Mar 2012 Temat postu:

- No i bardzo dobrze - mruknęła po czym wstała i ruszyła w stronę łazienki. W każdym bądź razie, czy chłopak pójdzie z nią czy też nie i tak weźmie teraz kąpiel, u siebie w mieszkaniu wanny nie ma więc warto skorzystać xd

Cristian Verso · Wysłany: Czw 17:31, 01 Mar 2012 Temat postu:

- Co chcesz zrobić?- zapytał wychylając się i chodząc za nią wzrokiem. Szła do łazienki, wcześniej mówiła o wannie.. hm, tak, miło by było się wykąpać. Ale mimo wszystko, najpierw czeka na odpowiedź Melissy.

Melissa Johnes · Wysłany: Czw 17:46, 01 Mar 2012 Temat postu:

Odwróciła się do chłopaka. - Wbrew wszystkiemu nie kąpałam się jeszcze z nikim innym - powiedziała uśmiechając się zachęcająco. Po chwili weszła do łazienki, nie obróciwszy się, czy Cristian idzie za nią.