Massie.

Massie Carlson

Uśmiechnęła się kątem ust, otworzyła drzwi czekając, aż chłopak wejdzie. Zajrzała na chwile do domu, chcąc zoabczyć czy w domu jest jej współlokator. Nie było, chociażby go nie słyszała.

Mikael

Wszedł do środka za Massie, jego uwadze nie umknęło jednak zachowanie dziewczyny.
- Szukasz tu kogoś? - zapytał.

Massie Carlson

- Mieszka u mnie przez pewnien czas przyjaciel, jego szukam.- odpowiedziała idąc do kuchni. Tak, właśnie Mikael i Adrian to chyba jedyne osoby, z którymi rozmawiała dłużej, najdłużej.- Chcesz coś pić?- zpytała.

Mikael

Nie okazał zaskoczenia. No cóż, byc może pozory jednak mylą.
- Jeśli masz coś zimnego, to chętnie. - stwierdził po chwili.

Massie Carlson

Skinęła głową, wyjęła z lodówki jakiś napój gazowany. Nalała do dwóch szklanek.- Chodź.- powiedziała wychodząc z kuchni. Poszła do salonu, usiadła na kanapie stawiając szklanki na stoliku.

Mikael

Posłusznie poszedł za dziewczyną do salonu, po czym zajął miejsce na fotelu, nie czekając już na tradycyjne 'siadaj'.
- Sama się tu urządziłaś? - zapytał rozglądając się po wnętrzu.

Massie Carlson

- Mhm.- skinęła głową.- Trochę mi to zajęło, ale i tak nie jest za pięknie.- uznała, oplotła szklankę dłońmi. Upila łyka napoju.

Mikael

-Nie, dlaczego? Nie jest źle, tylko tutaj... - zawahał się patrząc na jedną ze ścian.
-Tutaj powinnaś powiesic jakiś obrazek w ciepłych, lecz raczej ciemnych kolorach, żeby odbijał się od ściany. A tą szafkę przesunąc trochę w lewo, w ten sposób zyskasz więcej przestrzeni. - mówił szybko, w powietrzu malując swoją wizję pokoju.

Massie Carlson

- Znasz się na tym?- zapytała uśmiechjąc się kątem ust do niego. Zerknęła na ścianę, o ktorej mowił chłopak. Faktycznie, tak by było dobrze, lepiej.

Mikael

Wzruszył ramionami i uśmiechnął się lekko.
- Wrodzony zmysł artystyczny. - zażartował biorąc do ręki szklankę z napojem.

Massie Carlson

Skinęła głową.- No to teraz w takich sprawach będę prosić Cię o radę.- powiedziała uśmiechając się szeroko, upiła kolejnego łyka napoju.

Mikael

Udał przerażenie.
- Tylko nie to! Będę zmuszony zmienic adres i numer telefonu! - jęknął, po czym wybuchnął cichym śmiechem.

Massie Carlson

- To by Ci i tak nic nie dało.- stwierdziła wzruszając ramionami.- Znalazłabym Cię.- zapewniła chichocząc pod nosem. Odstawiła szklankę.

Mikael

Spojrzał na nią badawczo.
-No co ty? Massie - detektyw? Zaczynam się obawiac. - zachichotał biorąc łyk napoju.

Massie Carlson

- No i powinieneś.- odprała, rozejrzała się po mieszkaniu.- Przypomniało mi się coś.- powiedziała cicho, jakby zastanawiając się jeszcze co to było. Uśmiechnęła sie chytrze, kierując wzrok na chłopaka.