Mieszkanie Char. {22}

Charlotte

No e, co się śmiejesz. Poprostuu.. nie miałam nauczyciela żadnego, o - uśmiechnęła się.

Adrian

Wziął gitarę i zrobił najprostszą rzecz jaką można. - Jak tak zrobisz to nie będę się śmiać. - powiedział szczerząc zęby w szerokim uśmiechu.

Charlotte

Jasne - zaśmiała się. Wzięła gitarę od chlopaka i zrobiła to co on wcześniej. xd.

Adrian

Łał. Jestem z Ciebie dumny. - powiedział chichocząc. - Może Ci ułatwie uczenie się. Za każde dobre zagranie dam Ci coś ale jeszcze nie wiem co. To już Ty pomyśl. - dodał po chwili. Zaśmiał się pod nosem.

Charlotte

Albo mi się zdaje albo wcześniej mówiłeś że nie będziesz się śmiał i co? - powiedziała patrząc na chłopaka. - Znowu ja myśleć mam, no ej.. ja to wolne dzisiaj mam - wytknęła mu język.

Adrian

Ja mam dzisiaj wolne. I ja bez śmiania to nie ja. - powiedział powstrzymując się od śmichu. Jednak po chwili już nie wytrzymał i zaśmiał się pod nosem. - Wybacz. - wyszczerzył sie.

Charlotte

No tak. - zaśmiała się - ha, ha ha, śmiej się smiej - dodała, niby poważnie niby nie.

Ech, muszę spadać będe jutro. pa.

Adrian

Zaśmiał się pod nosem ze słów dziewczyny. - Wróćmy do gitary, co? - zaproponował dalej się śmiejąc.

Charlotte

No dobrze by było - zaśmiała się. Jej wzrok powędrował w strone okna. A tak wogole to która godzina? no tak przecież ktoś taki jak ona nie mógł pomyśleć o zegarze. - no to ucz - ppowiedziała po chwili..

Adrian

Straciłem własnie wene do uczenia gry. - powiedział żartobliwie. - Czyli mi się już nie chce. Zapisz się na jakiś kurs czy co. Ja nie umiem uczyć. - dodał rozglądając się po pokoju w poszukiwaniu zegara.

Charlotte

Zaśmiała się. - nie dziwie ci się , przy takiej ciemnej uczennicy jak ja każdemu może się odechcieć. Jej wzrok powędrował za okno,. xd.

Adrian

Ciemna? Wcale nie jesteś ciemna. - powiedział chcąc wypaść poważnie. Gdyby nie ten chichot, który cały czas mu towarzyszy to może by mu się udało. xd

Charlotte

Taa jasne, yhym,, tylko powiedz mi czemu ty się tak śmiejesz co? - również się zaśmiała.

Adrian

Jak już mówiłem. To moja natura śmianie się ze wszystkiego. - powiedział przestając na chwilę. - Pewnie jak bym wyznawał dziewczynie miłość to też bym chichotał. - dodał zastanawiając się nad tym. No przecież on jeszcze nie miał takiej potrzeby mówić takich rzeczy.

Charlotte

No tak, zapomniałam - uśmiechnęła się.Taa.. zapewne - teraz to ona się zaśmiała.