Aqua Park

Jacob Shepard

- Kotku, jak miło - zaśmiał się spoglądając z rozbawieniem na Phoebe. - Proponowałbym na początek wypróbowanie ślizgawek, ponoć są tu najlepsze - mruknął po czym odsunął się od dziewczyny i spojrzał na tamte dwie. W sumie ta blondynka była nawet w jego typie... Zaczął iść w stronę ślizgawek i jednocześnie w stronę dziewczyn po czym odwrócił się do Phoebe i uśmiechnął się szeroko. - Zanim zapomnę muszę przyznać, że masz niesamowite ciało - powiedział pokazując jej język.

Phoebe Jones

Phoebe nie zareagowała. To jeszcze nie koniec, 'kotku' pomyślała Phoebe. Dziewczyna wzruszyła tylko ramionami - Czemu nie - mruknęła i ruszyła za chłopakiem. Gdy stanęli przy ślizgawce Phoebe niechętnie spojrzała na obie dziewczyny. Jacob totalnie nie miał gustu. Jakieś dwa pustaki, i tyle. A przynajmniej na takie na pierwszy rzut oka wyglądały.

Jacob Shepard

Chłopak ustawił się w kolejce na ślizgawki razem z Phoebe. Posłał blondynce krótki uśmiech po czym się odwrócił. O nie, nie zagada do niej pierwszy, jeżeli chce niech się sama stara. - Więc co tam sobie sama porabiałaś wczoraj na plaży? - mruknął do Phoebe przyjaźnie.

Phoebe Jones

- Właściwie to nic. Posiedziałam chwilę, pomyślałam sobie jak mogłam spotkać takiego strasznego kolesia po latach i poszłam do domu - mruknęła, wzruszając ramionami. Następnie uśmiechnęła się kątem ust. - A jak tam wizyta u lekarza? Nie zemdlałeś na jego widok? - spytała, uśmiechając się złośliwie.

Jacob Shepard

Chłopak przez chwilę zastanowił się jak odpowiedzieć dziewczynie. W końcu lekarz powiedział, że to nic pewnego... - Nie miałem potrzeby mdleć, chciał po prostu, żebym uzupełnił swoje dane - skłamał uśmiechając się w miarę normalnie. Po chwili poczuł, że ktoś klepie go w ramię. Odwrócił głowę po czym spojrzał wyczekująco na rudą dziewczynę. -Hmm, moja koleżanka chciałaby twój numer - powiedziała nieśmiało dziewczyna chowając twarz we włosach. No tak, oczywiście, jakieś małolaty i tyle.

Phoebe Jones

- Yhym - mruknęła, nie zadając już żadnych pytań na ten temat. Intuicja jej podpowiadała, że mimo wszystko nie chodzi tu tylko o jakieś dane osobowe, ale na razie nie chciała kontynuować tematu. Spojrzała z delikatnym uśmiechem na dziewczynę. Następnie zerknęła na Jake'a: - No kochanie, na co czekasz. Podziel się numerem, na pewno bardzo jej zależy - szepnęła i uśmiechnęła się kątem ust.

Jacob Shepard

- Ahm, właściwie to jest moja dziewczyna - powiedział przysuwając ramieniem Phoebe do siebie. - i to by było dość niestosowne - dokończył uśmiechając się przepraszająco do rudej dziewczyny. Ta wymamrotała coś pod nosem po czym wróciła do przyjaciółki. No cóż, Phoebe raczej nie powinna być o coś takiego zła.

Phoebe Jones

Phoebe zerknęła na Jake'a, z udawanym zaskoczeniem: - To my jesteśmy razem?! Od kiedy? - spytała, patrząc zszokowana na chłopaka. Następnie wystawiła Jacobowi język. Odsunęła się trochę od chłopaka i spojrzała przed siebie. Kolejka się ciągle posuwała. Właściwie zostało tylko kilka osób i kolej na nich.

Jacob Shepard

Uśmiechnął się do dziewczyny ale nic nie powiedział. Obejrzał się po chwili na tamte dziewczyny ale całe szczęście straciły zainteresowanie. Obrócił się więc zadowolony i przyjrzał ukradkiem Phoebe. Właściwie rzeczywiście, ciało miała bardzo ładne, wyciągnięcie jej na basen było dobrym pomysłem. Uśmiechnął się sam do siebie złośliwie.

Phoebe Jones

A Phoebe stała i stała, czekając na swoją kolej. Z nudów zaczęła nucić coś sobie pod nosem. Zerknęła na chłopaka, zaciekawiona czemu z jego ust jeszcze nie wyszło ani jedno słowo. Ale tamten też stał i właściwie nic nie robił. Phoebe przeniosła wzrok na ślizgawkę. Widząc, że w końcu przyszła jej kolej uśmiechnęła się tylko szeroko i zjechała na dół.

Jacob Shepard

Chłopak odczekał odpowiedni czas po czym również zjechał. Ślizgawka była ostra, w końcu to chyba "rwąca rzeka" czy coś takiego. Gdy wyszedł z basenu od ślizgawki zaczął szukać wzrokiem Phoebe. Gdy w końcu ją zobaczył uśmiechnął się serdecznie i w tym samym czasie jakieś dziecko przez przypadek trąciło go tak, że bokserki osunęły się delikatnie na dół odsłaniając tym samym dużego siniaka znajdującego się na jego biodrze. Szybko jednak go zasłonił, miał nadzieję, że dziewczyna nie zauważyła, naprawdę nie miał ochoty z nikim o tym rozmawiać.

Phoebe Jones

Phoebe odwzajemniła uśmiech. Roześmiała się cicho widząc chłopca, który potrącił Jacoba. Na chwilę zbledła, widząc jakiś ciemny kształt na biodrze chłopaka. Potrząsnęła głową. Nie, chyba coś się jej przewidziało. Poczekała, aż ten wyjdzie z wody. Uśmiechnęła się lekko, zastanawiając się nad pytaniem. - Hej, uhm.. Jake, czy wszystko w porządku? - spytała, zerkając na miejsce, w którym przed chwilą zauważyła ogromnego siniaka.

Jacob Shepard

- Uhm, tak jasne, w jak najlepszym - mruknął uśmiechając się lekko. -Myślałem, że będzie tu mniej tłoczno - powiedział szybko zmieniając temat. Zaraz potem wskazał na basen znajdujący się nieopodal. -Nie wiem jak ty ale ja chyba teraz po prostu popływam, nie będę zajmował dzieciakom miejsca w kolejkach na te wszystkie atrakcje. - dodał posyłając dziewczynie dość krzywy uśmiech po czym ruszył w obranym kierunku. Może właściwie Aqua Park nie był najlepszym pomysłem..

Phoebe Jones

Spojrzała podejrzliwie na chłopaka. Nie, stanowczo coś jej tutaj nie gra. Po chwili chłopak ruszył w kierunku basenu - Ej, Jake! Poczekaj na mnie może, co? - krzyknęła i pospiesznym krokiem starała się go dogonić. W końcu udało jej się dorównać kroku chłopaka: - Spokojnie, nie musisz od razu ode mnie uciekać. Po prostu ja... - urwała, zastanawiając się jak dokończyć zdanie. No właśnie - co ona? Martwi się o niego? No cóż, właściwie po części to było prawdą, ale to nie było czas i miejsce, na takie rozmowy. Phoebe machnęła ręką - Dobra, dam Ci spokój. Choć czuję, że coś przede mną ukrywasz. Choć wiesz, że tego nie lubię - mruknęła i spojrzała niechętnie na basen, przed którym stanęli.

Jacob Shepard

- Niczego nie ukrywam - mruknął cicho nie spoglądając na dziewczynę. Pomimo tego, że nie lubił kłamać niektóre sytuacje tego po prostu wymagały. A tym bardziej ta tego wymagała. Po co ma od razu wszystko rozgłaszać, najpierw powinien sam się z tym uporać. Stanął na skoczni po czym skoczył z niej do wody i zanurkował.