Góry.

Massie Carlson

Następny jakiś? Znowu w górach? Westchnęła cicho, siląc się jednak na uśmiech.- Witaj nieznajomy.- mruknęła mierząc go wzrokiem.- Massie.- dodała zaraz, trzeba się przywitać. Czasem twierdzili, że Massie jest za dobrze wychowana, by komuś odmówić, nie przedstawić się, bądź wykonać cokolwiek złego.

Adrian

A chłopak był wyczulony na takie właśnie ruchy i gesty. Fałszywe uśmiechy, uczucia. W końcu był ze wsi xd. - Jak chcesz to mogę iść gdzieś indziej. - powiedział patrząc dokładnie na dziewczyne. Próbował odgadnąć coś z jej gestów.

Massie Carlson

Pokręciła przecząco głową.- Nie, zostań.- odparła. Właściwie czemu nie? Może zostać, może w końcu zaprzyjaźni się z kimś, pozna, a to jest tu potrzebne. Przesunęła się trochę symbolizując, że może usiąść obok. Uśmiechnęła się, co było to szczere tym razem.

Adrian

Uśmiechnął się kątem ust przysiadając się do dziewczyny. Spojrzał na niebo, które było już dość ciemne. Doipiero teraz zaczynał się zastanawiać gdzie przenocuje. Spojrzał na dziewczynę i zagryzł dolną wargę.

Massie Carlson

Uniosła wzrok na dokładnie ten sam punkt. - Na szczęście mam latarkę.- odparła. Niby to do siebie, ale to tak głośno, że chłopak mógł, a nawet musiał to usłyszeć. Uśmiechnęła się lekko, zerkając na torbę. Raczej jej nie zapomniała. Przeniosła wzrok na chłopaka, nie wydawał się groźny. xd

Adrian

/Ale on był bardzo groźny! Łahahahaha! To była wyobraźnia M xDDD/

Chłopak wziął głęboki wdech. Nie chciał dziewczynie właściwie mówić o jego pozycji ponieważ wydawała mu się fajna xd. Spojrzał na nią jeszcze raz z wielkim szczerzem na twarzy. - Długo tutaj jesteś? - spytał po chwili.

Massie Carlson

| Nie tam.

I cicho, ja tu się wczuwam. - Ammm.. <medytuję> XD |

- Kilka dni. Mało.- uogólniła. Uśmiechnęła się kątem ust, spojrzała na niebo.- A Ty?- zapytała o to samo. Skoro ma rozmawiać z chłopkiem, to niech się więcej o nim dowie. Przetarła dłonią skroń, kilka razy. Przeniosła na niego wzrok. Zawsze ją uczono, że należy przytrzymywać wzrok na rozmówcy.

Adrian

Dzisiaj przyjechałem, a właściwie to zostałem tutaj zostawiony. - powiedział krzywiąc się nieznacznie. Znów zaczął myśleć o rodzicach, a właściwie o dwóch osobach, których tak nazywał. Może jak pozna ojca to będzie lepiej?

Massie Carlson

- Jak zostawiony?- zapytała. Nie chciała już uśmiechać się na siłę, bo nie było powodu. Zagryzła wargę, chcąc przysłuchać się odpowiedzi chłopaka. Może mu jakoś pomoże? Ale to by było bardzo wątpiące, gdyby nie miał niczego. Skoro rodzice g tu zostawili musieli mu coś dać, na pewno. Była prawie przekonana.

Adrian

Nie bardzo mu się chciało o tym rozmawiać no ale dobra. - Wyjechałem z małego miasteczka, które jest małe[xD] z nadzieją, że poznam swojego ojca. Oczywiście z rodzicami. Zanim się obejrzałem to mnie zostawiali. - powiedział biorąc głęboki wdech. - I do tego mój ojciec jest gdzieś tutaj. - dodał.

Massie Carlson

Skrzywiła się. No co miała powiedzieć, 'przykro mi'? To jest już tak dawno używane, ale dobra.- Na pewno go znajdziesz.- odparła, nie chcąc jednak wypowiadać znajomych już każdemu słów do danych sytuacji. Uśmiechnęła się pocieszająco.

Adrian

Gdybym jeszcze znał jego imię. - zaśmiał się kręcąc głową. - Najgorsze jest to, że nie mam gdzie przenocować. Chociaż tutaj mi się wydaje dobrze. Trawa, ciepło, nie ma żadnych dziki stworzeń.. - zaczął się nad tym poważnie zastanawiać xd

Massie Carlson

- Nie no, na pewno tu nie będziesz spał.-odparła. Przecież mógł się przeziębić - nie było tak ciepło, miękko to też nie za bardzo, jeszcze obejdą go jakieś mrówki.- Trzeba nocleg Ci załatwić.- uznała.

Adrian

Tylko gdzie. Nie znam tutaj nikogo, najbliższy hotel jest pare kilometrów stąd, a ja nawet nie mam pieniędzy. - teraz jak mówił o tym wszystkim to wydawało mu się beznadziejne.

Massie Carlson

- Znasz mnie.- odparła cicho, jakby się zastanawiając. A może raczej, dyskutując na tematy za i przeciw. Tak czy nie. Uśmiechnęła się kątem ust.- mam duży dom, możesz zostać u mnie. Jeżeli będziesz chciał możemy nie wchodzić sobie w drogę i po prostu to zaakceptować, jak 'lokatorstwo', tyle że nie będziesz musiał mi płacić.- powiedziała Nie była pewna, czy dobrze robi. Ale dobrze wychowany człowiek, powinien pomagać, o. xd