Bar na przedmieściach.

Nuthria

Zamówiła tylko sok pomarańczowy.
- Wiesz, to nie jest tak, że się głodzę. Ale ostatnio się przekonałam, że mój żołądek nie toleruje nieregularnych posiłków, a już tymbardziej ciężkostrawnych.- Powiedziała.- Ale z chęcią ci potowarzyszę. Patrzenie mnie nei zabija xd.

Charlie

kelner przyniusł jej właśnie frytki. Kiedy postawił jej talerz powiedziała zdziwionym głosem dziękuje.
Myślałam, że nazywają się mega XXl, bo są duże, ale nie aż tak. Jak chcesz to zawsze możesz sobie wziąść, bo ja tego nie zjem - powiedziała i zaczęła jeść frytki.

Nuthria

- Dobrze jest mieć mieć taką ewentualność.- Zaśmiałą się, ale nie sięgnęła po frytkę. Napiła się soku.

Charlie

Zostawiła ich pół.
Nie możemyjuż - powiedzialł do dziewczyny.

Nuthria

- Nie możecie?- Zapytała rozbawiona, popijając sok xd.

Charlie

No chyba jest nas dwoje - powiedziała śmiejąc się.

Nuthria

- Ahha!- W końcu załapała i zaczęła się śmiać. - Nawet u dziecka się już nic nie mieści? - Spytała xd.

Charlie

Nie - powiedziała z uśmiechem.
Dawno się tak nie najadłam. Pewnie teraz powinnam iść biegać, ale nie mogę.
Może coś jeszcze w siebię wepchnę, ale nie gwarantuje - powiedziała i zaczęła się śmiać.

Nuthria

- Nie no, nie jedz na siłę.- Powiedziała ze śmiechem i dopiła sok.- To niezdrowo.

Charlie

Naprawdę - spytała.
Podeszla do baru i zamówiła sok po chwili znów powróciła do stolika.
Ale je przesoliłam - powiedziała pijąc sok.

Nuthria

- No cóż, w moim przypadku skończyło się najgorzej, jak mogło.- Zaśmiała się, wzruszając ramionami.

Charlie

Nic nie odpowiedziała tylko piła sok.
W pewnym momencie przestała.
Chyba jeszcze znajdę trochę miejsca - powiedziała z uśmiechem.

Nuthria

Uśmiechnęła się.
- A więc jeszcze raz smacznego.- Powiedziała xd.

Charlie

Zjadła trochę. Dobra nie moge już. Nie jem bo się roztyje - powiedziała po czym odniosła talerz.

Nuthria

- Nie chcę cię dołować - zaczęła, gdy dziwczyna już wróciłą do stolika - ale przez najbliższe miesięcy i tak będziesz tyła.- Mrugnęła do niej z uśmiechem.