Restauracja Pod Dzwonem

Martha Obentley

-Mięczak z niego. - mruknęła zawiedziona. Wyjęła karteczkę od niego i wrzuciła ją do najbliższego kosza na śmieci. - Nie będzie mi potrzebna. - stwierdziła z uśmiechem.

Cristian Verso

- No bo, po co ma być potrzebna, jeśli masz tu takiego fajnego, przystojnego, wysokiego i co Cię obroni faceta.- powiedział prostując się, zaraz potem wyszczerzył zęby. Ach, ta jego skromność. - Dobra, gdzie idziemy?- zapytał.

Martha Obentley

-Czy obroni to jeszcze nie wiem. Trzeba będzie sprawdzić. Jak na razie byłeś tym złym. - powiedziała, chichocząc. - Idziemy tam, gdzie nas nogi poniosą. Dokładniej mówiąc nei mam pojęcia. - dodała, zerkając na niego.

Cristian Verso

- Idziemy .. hm, idziemy tam.- wskazał palcem przed siebie. Co tam jest? A kto to wie?- Eej, w końcu miałem się upić.- przypomniał. xd

Martha Obentley

-Czy Ty aby na pewno tego chcesz? - spytała, chcąc się upewnić. - Dobra. Tylko żebyś mi się później z kimś nie pobił o byle co. Nie mam zamiaru Cię bronić. - powiedziała z uśmiechem, pociągając chłopaka za rękę i przyspieszając kroku.

Czyli mam rozumieć, że jakiś bar? ;>

Cristian Verso

- Sam się obronię.- powiedział stanowczo.- Tam coś jest.- dodał wskazując palcem na najbliższy bar po lewej stronie. Uśmiechnął się kątem ust do dziewczyny, poszli tam, gdzieś. xd

Jop, gdzieś jakiś bar ; D Moge pisac pierwsza.

Isabelle · Gość

Spojrzała na zegarek, prawie 20. Weszła do środka restauracji i od razu poszła do łazienki. Tam się uczesała i umalowała odpowiednio. Po jakiś 15 minutach wyszła i usiadła przy stoliku w rogu. Wzięła do ręki Menu i zaczęła przeglądać, od czasu do czasu zerkała na wejście czy jest Henry.

Henry

Ten stanął w drzwiach. Zaczął się rozglądać po stolikach. Tak, zauważył Isabelle. Uśmiechnął się lekko pod nosem. Nawet nie spojrzała a już siedział na przeciw jej. Wręczył jej małą różę. Cóż, może myślał że zdobędzie jej zaufanie? Miał na sobie niebieską koszulę oraz jeansy. Wziął menu.

Isabelle · Gość

Podniosła wzrok na różę, a potem na chłopaka. Zdziwiła się że to był Henry - dziękuję... - mruknęła z lekkim uśmiechem i wzięła od niego różę. Powąchała ją, uwielbiała róże, skąd on to wiedział...?

Henry

- Co zamawiasz? - zapytał przeglądając dania. Szczególnie na ceny. Zaśmiał się pod nosem patrząc na cenę polecanego dania na dziś. Dmuchnął lekko. Dobrze.

Isabelle · Gość

Zamyśliła się - niech będzie...spagetti - powiedziała, to najlepiej jej odpowiadało. Spojrzała na niego - a ty? - zapytała i przyglądała się różnym daniom.

Henry

- Niech będzie to samo. Ach, może coś do picia? Ja biorę czerwone wino. - powiedział to z delikatnym uśmiechem do Isabelli. Odłożył na bok menu. Skinął do kelnera by podszedł.

Isabelle · Gość

- Ja również - powiedziała, chodziło jej oczywiście o wino. Odłożyła menu na bok i położyła różę przy ścianie. Wpatrzona w nią zamyśliła się, lecz zwróciła swój wzrok na Henry'ego i kelnera.

Henry

- A więc poprosimy dwa razy spagetti oraz czerwone wino - powiedział do kelnera oddając menu. Spojrzał na nią - Nad czym tak głęboko myślisz? Coś się stało? - nie był pewien za bardzo, czy to jest odpowiedni moment na takie pytania.

Isabelle · Gość

Skierowała swój wzrok na niego - dużo rzeczy się stało...wydarzyło... - mruknęła i podparła dłonią głowę, - od początku moje życie to jedna wielka porażka - dodała i jej wzrok powędrował na kant stołu.