Dom Dereck'a

Dereck

-Nie tylu bym nie dożył-zaśmiał się cwanie.Wyciągnął kask z szafki i ocieplaną kurtkę. -Wybierz sobie swój komplet chyba,że zostajesz w domu i ugotujesz obiadek.-powiedział zadziornie i przechodząc obok niej musnął ją w szyję. POszedł na górę by się ubrać.

Charlie

Poszła na górę za chłopakiem. Stanęła w drzwiach. A co pan sobie życzy na obiad - spytała zadziornie.

Dereck

Przyjrzał jej się badawczo.Nie jedzie-pomyślał. Usmiechnął się zadzionie zrzucając z siebie ciuchy i ubierając ciepły czarny przyległy golf. -Coś niestandardowego-mruknął jej do ucha.Przyciągnął ją do siebie. -Zdaję się na Ciebie-powiedział i pocałował ją namiętnie w szyję.Zszedł na dół i ubrał kurtkę oraz kask.-Pewna,że nie jedziesz.?-spytał odpalając motor który mruknął groźnie.

Charlie

To akurat chciałam wiedzieć na przyszłość - powiedziała. Jakbym mogła przegapić taką wycieczkę - dodała idąc za nim.

Dereck

Rzucił jej kluczyki do szafy-Weś sobie ciepłą kurtkę pokierował i ten czerwony kask-pokierował. Uważnie obserwował poczynania dziewczyny. Gdy ocenił,że dobrze się ubrałą poczekał aź wsiądzie na motor.

Charlie

Kiedy się ubrała usiadła ostrożnie na motorze. Tylko nie jedź wolno - powiedziała. Wolę szybką jazdę - dodała z uśmeichem.

Dereck

Prychnął pod nosem-Do kogo to mówisz.?-spytał cwanie. Gdy garaż się otworzył dało się słyszeć ryk silnika. Odpalił motor mruczący coraz głośniej. Ściogacz, tak to był typowy ścigacz.

Charlie

Uśmeichnęła się kątem ust. Zawsze się chciała nauczyć jeździć, ale coś stało jej na przeszkodzie. Może tym razem nic jej nie stanie.

Dereck

-Ruszamy-powiedział i jak mówił tak zrobił. Wyjechali z garaży na ośniezoną ulicę sypiąc śniegiem spod kół na boki. Udali się na plażę.

________________

Wrócił do domu jak nigdy wkurzony. Jednak nie przeklinał nawet w myślach.-To się musiało stać.-westchnął i oparł się o motor. Zostawił rzeczy w garażu i poszedł do kuchni. Napił się gorącej herbaty i poszedł pod prysznic. Po wyjściu z łazienki udał się na górę i wsunął się do łóżka,walczył z chęcią zapalenia i picia. Chwilę po tym zasnął.Z tego wszystkiego zostawił uchylowe wejście do garażu.

Charlie

Przyszła po jego dom. W ręku trzymała obracała kopertę z listem i naszyjnikiem w środku. Widziała, że chłopak śpi więc odeszła od drzwi aż ujrzała, że garaż jest otwarty. Weszła ostrożnie go niego i do domu. Nie wiedziała czy list ma mu zostawić czy porozmawiać z nim więc wyjęła naszyjnik i położyła go na dole w kuchni. Sama poszła do garażu i usiadła obok motoru dotykając go delikatnie opuszkami palców. Nie zasnęła. Czekała całą noc aż się obudzi.

Dereck

Wstał rano i poszedł pod prysznic. Ubrał się w grafitowy przyległy golf i bojówki. Od wczoraj było mu zimniej niż zwykle. Wszedł do kuchni i zapalił. Nie czuł głodu, w ogóle się nie czuł. Spojrzał w przedpokoju w lustro. Wysoki dobrze zbudowany blondyn. Wyglądem przypominał dorosłego i mądrego , ale gdy dodać do tego wizerunku skręta i puszke piwa czy innego świństwa zdawałsię już nie być przyszłym biznesmenem. Poszedł do salonu i ledwo przestąpiwszy jego próg zrezygnował z siedzenia z domu. Udał się do garażu z zamiarem zrobienia jakiś zakupów. Zapalił światło w garażu i skrzywił się na widok brazowych pukli. -Co tu robisz.?-spytał bez uczucia. Najchętniej by ją przytulił.

Charlie

Wstała i spojrzała na niego. Chciałam porozmawiać - powiedziała spoglądając na niego sennym wzrokiem. Nie spała cały dzień. Stłumiła ziewnięcie. Miała ochotę go przytulic, pocałować. Żeby wszystko było tak jak wczorajszego ranka.

Dereck

-To może..-chciał jej zaproponować by weszła, ale w tedy by jej się nie oparł. -Więc słucham -powiedział bez uczucia opierając się o ścianę.

Charlie

Przepraszam za to co powiedziałam. Wcale nie uważam, że nie masz nic więcej do zaoferowania niż tylko pieniądze - powiedziała. I gdybyś się zaćpał płakałabym i to bardzo - dodała spuszczając wzrok. Aha i łańcuszek leży w kuchni - dodała.

Dereck

Stał tak z założonymi ręcami.-Mhm..-podsumował wypowiedź dziewczyny. Nie miał , a może nie chciał sam nic mówić, zresztą nie wiedział co.