Dom Dereck'a

Charlie

Spojrzała na niego. Mhm - powtórzyła. No cóż nic tu po niej. Spojrzała mu tylko w oczy i udała się w stronę wyjścia. Myślała, że w końcu bedzie szczęśliwa.

Dereck

-Charlie-odezwał się po chwili-Proszę zachowaj łańcuszek-powiedziałpodchodząc do motoru.

Charlie

Przecież jest on dla ciebie ważny - powiedziała. Nie powinieneś go dawać jakiejś puszczalskiej tylko tej jedynej - dodała. Nie obróciła się. Nie chciała na niego spojrzeć.

Dereck

-Właśnie to zrobiłem, ale ona go nie chce..-westchnął. Nie umiał za nią gonić po prostu wrócił do kuchni i zrobił sobie kawy. Patrzył na łańcuszek i starał się nie mysleć.

Charlie

Odwróciła się i już go nie było. Poszła za nim. Chce - powiedziała stojąc przed nim.

Dereck

Wstał z krzesła stając na przeciwko niej.Spojrzał jej w oczy -Wieć niech go weźnie-powiedział cicho.

Charlie

Ale ona nie jest jego warta - powiedziała patrząc mu w oczy. Uśmeichnęła się mimowolnie. Uwielbiała w nie patrzeć.

Dereck

-Jest tylko tego nie chce zrozumieć.-powiedział starając się nie okazywac żadnych emocji.

Charlie

Chce, ale nie może - powiedziała. Chciała już mu powiedzieć żeby nie grał takiego twardego. W końcu chamy podobno mają uczucia.

Dereck

-Więc pora jej wytłumaczyć-powiedział i pocałował ją czule w usta ujmując jej twarz w dłonie.

Charlie

Uśmeichnęła się i odwzajemniła jego pocałunek. Ręce splotła na jego karku. Uśmeichnęła się szeroko.

Dereck

Nie zamierzał przestać jej całować. Nie nie teraz. Całował ją nadal wsuwając ręce pod jej kurtkę. Zrzucił ją na podłogę i wsunął ręce pod jej bluzkę.

Charlie

Uśmeichnęła się pod nosem. Również nie przestawała go całować. Odwzajemniała każdy pocałunek.

Dereck

-Zrozumiała.?-spytał przerywając na chwilę i patrzac w jej śpiące oczy.

Charlie

Mniej więcej - powiedziała z uśmeichem. Ale chyba więcej - dodała po chwili uśmiechając się. Musnęła go czule w usta.