Jezioro.

Andy

-Miałem styczność już z takimi osobami, i nie wierzę ci. - powiedział, podchodząc do dziewczyny. Zobaczył, jak kilka łez wypływa z oczu dziewczyny. Nic jednak nie powiedział, nie wiedział co.

Isabelle · Gość

- To już twój problem....skoro mi nie wierzysz to po co tu stoisz i gadasz ze mną? równie dobrze mogłam ci naopowiadać bzdur - powiedziała, była na niego wściekła, ze wyskakuje z czymś takim. - Faceci....niczym sie nie różnicie - dodała i zmieniła kierunek.

Andy

-Nie możesz obrażać się o takie rzeczy. - powiedział, po czym ruszył za nią. -Nie wiem, co sobie pomyślałaś, ale powiedziałem to z zwyczajnej troski. - dodał, gdy był już obok dziewczyny.

Isabelle · Gość

- Ale mi troska..."Nie wierzę ci" - odparła i stanęła, wszystko jej się kręciło. Ukucnęła na chwilę i odetchnęła. - Widocznie źle okazujesz tą troskę - powiedziała.

Andy

Prychnął. -Naprawdę nie widzisz tego, że próbuję ci jakoś pomóc? - powiedział, stojąc obok dziewczyny. -Nie wierzę Ci, bowiem mój przyjaciel także zapewniał mnie, że już nigdy nie tknie alkoholu. A teraz co? Co miesiąc jeżdżę na cmentarz, przeklinając to, że mu uwierzyłem! - powiedział, nieco głośniej. To była poważna sprawa, a dziewczyna chyba nie zdawała sobie z niej sprawy.

Isabelle · Gość

- W jaki sposób? co raz bardziej mnie dołując? - uniosła brwi, - wiesz...jest taka mała różnica, ja jestem kobietą...po za tym naprawdę nie piję już z kilka miesięcy - potwierdziła i wstała trzymając się drzewa.

Andy

Westchnął cicho. Nie miał zamiaru jej dołować, i nie zdawał sobie sprawy z tego, że to robi. -Wszystko w porządku? - zapytał, podchodząc do niej. -I przepraszam. - dodał. On jako jedyny chyba umiał przyznać się do błędu.

Isabelle · Gość

- Tak...tylko kręci mi się w głowie - odpowiedziała i wbiła wzrok w niego, - nie musisz mnie przepraszać...to ja powinnam, zawracam ci głowę moimi problemami - odparła po chwili.

Andy

-Może lepiej usiądziesz? Tam dalej jest ławka. - powiedział, wskazując ławkę znajdującą się przy nieczynnej budce z lodami. -Nie mam ci tego za złe, gdybym naprawdę nie chciał ich słuchać już dawno bym stąd poszedł pod jakimś durnym pretekstem.

Isabelle · Gość

- Nie...nie chcę - powiedziała i uśmiechnęła się lekko. Oparła się o drzewo, nabrała dużo powietrza i wypuściła. - A dlaczego je słuchasz? - zapytała. Durne pytanie, ale cóż, ona już taka jest.

Andy

-Bo jestem już takim człowiekiem. - powiedział, uśmiechając się lekko. -Uwielbiam słuchać o problemach innych. Wiesz, w ten sposób poznaje się przyjaciół. - dodał.

Isabelle · Gość

Pokiwała głową, - aha - westchnęła, - a ja się nadaje na przyjaciela? - spytała i uśmiechnęła się, następne głupie pytanie. - Chodźmy coś zjeść... - zaproponowała.

Andy

-Pewnie - powiedział, uśmiechając się. Pierwszy przyjaciel w New Jersey? Nie miał nic przeciwko. -Hm, ok. Gdzie pójdziemy? - zapytał. On był jedynie w jednej restauracji, do tego jakieś dziwnej.

Isabelle · Gość

- Znam taką fajną budkę z kebabem - powiedziała z uśmiechem. Już zapomniała jak to smakuje...muszą tam pójść. - Chodź.. - dodała i lekko go pchnęła w stronę miejsca gdzie się to znajduje.

Melanie · Wysłany: Nie 21:09, 07 Mar 2010 Temat postu:

Przyszła nad jezioro ze słuchawkami w uszach. Usiadła nad brzegiem na w miarę suchej trawie. No tak - teraz będzie bezczynnie siedziec zamiast porobić trochę fot. Szkoda, że nie wzięla aparatu.. Wyjęła słuchawki i schowała je wraz z mp3ką do kieszeni. Półożyła się na trawie i wsłuchiwała się w śpiew ptaków, które już przebudziły się po zimowym śnie. Spojrzała kątem oka na jezioro. Było już rozmarznięte. Hm.. Szkoda, ż woda jeszcze zimna, bo wykąpałaby się. Chyba zimna.. Ale Mel nie ciągnęło do sprawdzania aktualnej temperatury..