Wysoka góra.

Charlie

Jak mi się szpilki ubrudziły to ja płakałam, bo musiałam je zaraz wyrzucić - powiedziała z uśmiechem. Byłam taka delikatna w przeciwieństwie teraz.

Nuthria

- Ja nie wyrzucałam. Ale tragedią dla mnie było to, że trzeba je czyścić.- Zaśmiałą się.- Oduczyłam się takich fanaberii rok temu, gdy zdradził mnie chłopak.- Powiedziała zgodnie z prawdą, choć pominęła to, co zaczęła wtedy wyprawiać.

Charlie

Ja wurzycałam bo były całe zniszczone. Lupywałam takie co nie wolno ich było moczyć itp. Nie wiem po co mi takie były. kupywałam po 10 par miesięcznie - powiedziała z uśmiechem.

Nuthria

- Ja nie miałam tyle kasy.- Przyznała otwarcie xd.- Ale i tak wytrzymywały tylko po kilka miesięcy. Ostatnio udaje mi się jakoś wytrzymywać z nimi dłużej.- Dodała xd.

Charlie

Mi też. Odkąd się tutaj przeprowadziłam czuje się taka inna. Nie jestem już rozpieszczana i w ogóle. Zaczynam szanować rzeczy - powiedziała z uśmiechem.

Nuthria

- Zupełnie inaczej się żyje z dala od rodziny.- Pokiwała głową, chociaż dla niej to i tak nie wiele zmieniało, nawet w Colorado musiała być samodzielna.

Charlie

Ciekawe ile jeszcze tu wytrzymam - powiedziała z uśmiechem.
Coś mi się wydaje, że na studia przyjadę do domu.

Nuthria

- E tam, chyba nie będzie tak źle.- Powiedziała.

Charlie

Ale ja tak tęsknie - powiedziała uśmiechając się.
Nigdy nie wyjeżdżałam bez rodziców nie więcej nić na 2 tygodnie.

Nuthria

- Rozkoszuj się wolnością.- Poradziła, opierając się na rękach i rozprostowując nogi.

Charlie

Ale mi to wolność. Za niedługo będę siedziała przy dziecku - mruknęła.

Nuthria

- Pamiętaj, że nie będziesz z nim sama.- Przypomniała jej.

Charlie

Może i nie będę sama, ale wiesz Rob nie nakarmi dziecka - powiedziała.

Nuthria

- Istnieje jeszcze karmienie butelką.- Zauważyła.- Jestem pewna, że z tym sobie poradzi.

Charlie

Tak, ale wiesz nie odstawie zaraz dziecka od mleka matki. Przez pierwsze pół roku będę wszsytko musiała Robowi pokazywać - powiedziała z uśmiechem.