Park wodny.

Nailah

- podróżuję już od miesiąca, postanowiłam zatrzymać się tu na dłużej - powiedziała spokojnym tonem.

Travis

No to mam nadzieje, że będziesz się tutaj dobrze bawić. - powiedział uśmiechając się kątem ust. - Zawsze możesz do mnie napisaś to pójdziemy gdzieś na zabawe czy coś. - dodał patrząc na jej twarz.

Nailah

- miły jesteś, napewno skorzystam z tej jakże uroczej propozycji - odwzajemniła jego usmiech i przeczesała włosy dłonią, tak za ucho. O.
- a ty jesteś stąd?

Travis

Nie. Będąc małym dzieckiem zwiedziłem prawie całą Europe, potem 2 lata w Meksyku, a od 15 roku do 18 mieszkałem w San Marino. Wtedy wyjechałem i przyjechałem tutaj. - powiedział całą historie.

Nailah

- ooo w Meksyku byłeś, ciekawe. Podobało ci się tam? - zerknęła na niego kątem oka z ciekawskim uśmiechem. O ile taki może być, niach.

Travis

No nawet nieźle. - stwierdził przypominajac sobie wszystko. - Pewnie jeszcze kiedyś tam pojade. - dodał uśmiechajac się szeroko.

Nailah

Uśmiechnęła się szeroko od ucha do ucha i znów przeczesała włosy.
- kurde - burknęła i wygrzebała z kieszeni jakąś frotkę. Związała nią włosy, raczej takb byle jak. Naciągnęła się i usiadła po turecku, często tak siadała ; x

Travis

W związanych włosach Ci ładniej. - Stwierdził przyglądając się dziewczynie dopiero teraz.

Nailah

- gadasz... - rzuciła patrząc na niego.
- idę się zobaczyć - wstała i podeszła do stawu, wpatrzyła się w swoje odbicie.
- żółw tam pływa - powiedziała siaając na brzegu i patrząc na zwierzę, *__*

Travis

Żółw jest taki interesujący czy może Twoje odbicie? - spytał wstając. Podszedł do niej siadając tuż obok dziewczyny.

Nailah

- żółw, nie jestem narcyzem - powiedziała udająć oburzoną.
- ciekawe skąd się tu wziął i czy jest ich tu więcej, jak myślisz?

Travis

Pewnie ktoś go tutaj wrzucił. - powiedział chociaż nie był tego pewny. - Chyba, że już od początku tutaj jest. Może ma rodzine w tym stawie. - mówił dalej swoje przekonania.

Nailah

- ok, never mind. To tylko żółw, no nie? - położyła się podkładając ręce pod głowę.
- mieszkasz niedaleko czy może kawał drogi stąd? - zapytała z czystej ciekawości oczywiście.

Travis

Niedaleko. - powiedział parząc na okolice. - Właściwie to pare metrów stąd. - stwierdził po chwili. - A Ty? - spytał również z czystej ciekawości.

Nailah

- daleko, mieszkam na przedmieściach, takie trochę odludzie no ale cóż - mówiła ciagle z wielgachnym uśmiechem. Zgięła nogi w kolanach i zerknęła na niebo. *_*