Park wodny.

Travis

Przedmiesia? Ja wole raczej na odludziu innym mieszkać. Takie odludzie blisko lasu. Przynajmniej moge mieć duży ogór. - powiedział wymieniajac jeden plus mieszkania na odludziu. Spojrzał za wzrokiem dziewczyny, na niebo. - Chyba będzie padać. - stwierdził po chwili.

Nailah

- no co ty, chmury przejdą bokiem - wzruszyła ramionami. Nie chciała żeby padało, buu. Chociaż na to się znaosiło.

Travis

Raczej nie przejdą bokiem. - powiedział i właśnie teraz zaczęło grzmieć. - Coś mówiłaś? - zaśmiał się rozglądajac. Nie ma tutaj żadnego miejsa na kryjówke przed deszczem. Westchnął cicho.

Nailah

- spoko.. z cukru nie jesteśmy - usmiechnęła się szeroko.
- tylko że ja panicznie boję się burzy - burknęła pod nosem.

Travis

No to chyba masz pecha dzisiaj. Zapowiada się na niezłą burzę. - powiedział nie chcąc przestraszyć dziewczyny. - Jak chcesz to moge Cię pójść odprowadzić do domu jak się boisz. - stwierdził po chwili. - Chyba, że nie chcesz tak daleko iść. Zawsze możesz przeczekać burze u mnie. - dodał uśmiechając się.

Nailah

- eh bez znaczenia, muszę iść do pracy - wzruszyła ramionami i poprawiła kucyka.
- miło mi było, mam nadzieje, że jeszcze się spotkamy - smile no i poszła se.

Travis

Okej. - powiedział wstajac. Nałożył kaptur na głowe, włożył ręce do kieszeni i zaczął isć alejką prosto do swojego domu.

Miley Cross

Miley weszła do parku. Ładnie tu, uznała rozglądając się, teraz już trochę uważniej. Wypatrzyła sobie ławkę, podeszła do niej stabilnym krokiem, po czym usiadła wzdłuż niej.

Alec

Przyszedł ze swoim aparacikiem porobić zdjęcia. Krążył i krążył, i niczeg nie znalazł. Z cichym westchnięciem schował aparat do torby, po czym zauważył jakąs dziewczynę. Podszedł do niej, chciało mu się gadać xd - Hej - rzucił, po czym usiadł obok niej.

Miley Cross

Spojrzała na chłopaka.- Hej.- odparła, krótko mierząc go wzrokiem. Uśmiechnęła się do siebie, prawie niewidocznie. Założyła nogę na nogę, zwracając wzrok na kilkoro osób. Jest już prawie ciemno, Miley kolejny raz przeniosła wzrok na A.

Alec

- Słuchaj, mam głupie pytanie - zaczął nieśmiało, po czym wskazał jej swój apart - Jestem tak jakby zawodowym fotografem i szukam modelki - gdy to powiedział, uśmiechnął się zawstydzony. Cóż, szukał naprawdę modelki, do nowej sesji, a Miley pasowałaby idealnie.

Miley Cross

- Pomóc szukać? Jasne.- odparła wzruszając ramionami. Nie zrozumiała go, ot co. Rozejrzała się po parku, nie zaważyła nikogo, kto nadawałby się. Uśmiechnęła się lekko kolejny już raz wracając wzrokiem do chłopaka.

Alec

Zaśmiał się i spojrzał na dziewczynę. - Chodziło mi o ciebie, jeśli nie masz oczywiście nic przeciwko - powiedział, uśmiechając się. Szybkim ruchem ręki wyjął aparat, ustawił odpowiedni tryb i zrobił jej zdjęcie z zaskoczenia. - No, nie myliłem się. Jesteś fotogeniczna - powiedział, pokazując lustrzankę dziewczynie.

Miley Cross

Jednak ona nie uważała, że jest fotogeniczna, wręcz przeciwnie. Schyliła się lekko do aparatu, zerkając na zdjęcie. Ładne, nawet. - Ujdzie.- uznała kiwając głową. Uśmiechnęła się kątem ust.- Możesz robić, mi to nie przeszkadza.- dodała jeszcze.

Alec

- Ujdzie? - podkreśił, po czym się zaśmiał. - A tak w ogóle, to Alec jestem - powiedział do dziewczyny. Pstryknął jej jeszcze kilka fotek, po czym schował aparat. - Na prawdę, ładnie na zdjęciach wychodzisz. Jak już przygotuję temat mojego projektu, dam ci znać. - powiedział po chwili.