Bar na przedmieściach.

Jake

-A kubeczek? - zapytał, patrząc na dziewczynę. -Pomyślą, że jestem kradziej, czy jak tam to się nazywa. - dodał. O tak, pijany człowiek nie umie mówić normalnym 'językiem'.

Jane

Przewróciła oczyma.- Kubek jest magiczny, sam chodzi. A teraz idź.- powiedziała wzdychając ciężko. Pchnęła go w stronę swojego mieszkania, nie jest do niego daleko, a też nie ma ochoty prowadzić go pijanego przez połowę miasta i do tego czekać pod drzwiami, aż ten łaskawie udostępni jej klucze.

Jake

Wyrzucił owy "kubeczek". -Jak nazwą mnie kradziejem, powiem, że ty mnie po prostu postanowiłaś zgwałcić. - powiedział, szedł jednak posłusznie. -I tak w ogóle, gdzie ty mnie kurde prowadzisz? - zapytał.

Jane

Nie skomentowała tego, ani nie odpowiedziała na jego pytanie, po prostu nie było warto.- Chodź.- powtórzyła jeszcze, prowadząc go do siebie. Zmrużyła lekko oczy, zerkając na niego co chwila.

Isabelle · Gość

Ona i ten jej nałóg...czy w końcu się wyleczy? Weszła do środka i od razu usiadła przy barze, obserwowała wszystkich i zamówiła sobie wodę. Jak na razie dobrze jej idzie, przynajmniej nie pije.

Charlie

Przyszła do baru. Sama nie wiedziała po co. Usiadła przy barze obok dziewczyny. Dopiero po chwili zobaczyła kto to. - Isa?- zapytała.

Isabelle · Gość

Odwróciła się w stronę siostry, - Cześć... - mruknęła i zakryła twarz rękoma. Nie chciała by patrzyła na to jak się stacza...choć na razie wytrzymuje, to pewnego dnia nie będzie mogła wytrzymać.

Charlie

- Przytuliła ją do siebie. Widziała, że coś jest nie tak. - Co się stało? - zapytała.

Isabelle · Gość

- Zostaw... - powiedziała i odsunęła się. Jej wzrok wędrował za każdym kieliszkiem, jej siostra mogła się domyślić o co chodzi...Przez Henry'ego Isa wpadła w nałóg alkoholowy.

Charlie

- Co zrobił? - zapytała. Domyślała się, że to Henry, ba ona była tego pewna. Miała już dośc, ze krzywdzi tak bardzo jej siostrę.

Isabelle · Gość

- Nic nie zrobił.... - wykrztusiła z siebie i wypiła wodę z kieliszka. Już miała zamówić sobie alkohol, lecz wstrzymała się, - Odszedł ode mnie.... zostawił dla jakiejś stażystki ze Szpitala...tuż przed ślubem, przed podróżą on mi o tym powiedział i jeszcze na zdzira przyszła do mojego domu - warknęła.

Charlie

- Że co?! - wykrzyczała na cały bar. - Jak on tak mógł? Pieprzona służba zdrowia - warknęła pod nosem.

Isabelle · Gość

- Nie krzycz..głowa mnie boli - powiedziała, ledwo co się powstrzymywała od rozwalenia kieliszka, ale cóż...W końcu zamówiła sobie drinka, nie wytrzyma dłużej.

Charlie

Ta nie wiedziała, że Isa ma problemy z alkoholem. Również zamówiła drinka. - Nie przejmuj się. On nie jest wart twoich łez - powiedziała.

Isabelle · Gość

Zerknęła na nią, zaraz gdy wzięła drinka do ręki rzuciła kieliszkiem o ziemię, - przepraszam... - powiedziała do barmana i zostawiła kasę. Wstała i wyszła na zewnątrz, usiadła na murku - jestem alkoholiczką... - wyznała jej.