My House

Isabelle · Gość

Zaśmiała się i odłożyła bilety na szafkę, - ciesz się ze nie poszłąm na boks - odparła i wpatrywała się mu w oczy przez pewien czas.

Henry

- Coś nie tak? Widzę w twoich oczach niewielki smutek. - powiedział do Isabelli. Objął ja w pasie. Przytulił ją do siebie bardzo mocno. Przymknął oczy, tym razem nie mógł pozwolić żeby znów się coś zepsuło.

Isabelle · Gość

- Tak...bo jak wyjechałeś to miałam już dość facetów z całego świata i miałam zamiar sie zapisać na boks by się powyżywać...ale tego nie zrobiłam, bo wierzyłam ze wrócisz - odpowiedziała.

Henry

- Tym razem nie zawiode Cię. Będziemy razem, aż po grób. - szepnął do niej. Za bardzo ją Kochał, by mógł ja ponownie na tak długi czas ją stracić. Uśmiechnął się tajemniczo.

Isabelle · Gość

- No ja myślę.... - odpowiedziała z uśmiechem i pocałowała go zagryzając wargę, rozejrzała się, - no dobrze jestem brudna wiec albo pójdę dalej robić porządki lub pójdę się myć - dodała po chwili.

Henry

- Hm... Idź się myć. Ja zrobię coś do jedzenia, musze przyznać że jestem godny jak wilk. - usmiechnął się nikle. Wstał, puścił ją. Zbiegł po schodach wpadajac do kuchni.

Isabelle · Gość

Zaśmiała się za nim i wzięła jakies ubrania na przebranie, tym razem była to długa tunika, która robiła za mini sukienkę. Poszła do łazienki i weszła pod prysznic już rozebrana. Zaczęła się myć.

Henry

On zaczał szperac coś w lodówce, z tego co tam leżało można było zrobić jedynie doskonałą sałatkę. Wzruszył ramionami, zaczął robić sałatkę najlepiej jak umiał. Przy okazji zrobił jeszcze tosty.

Isabelle · Gość

Po kilkunastu minutach wyszła z łazienki już umyta i przebrana. Odwiesiła ręcznik i zeszła na dół, po schodach czując zapach tostów. - Mhm..to musi być coś pysznego - odparła przyglądając się temu co robi.

Henry

Uśmiechnął się cwanie, położył na stole w salonie dwa talerze. Na środku położył miskę z sałatką oraz tosty. Zaprosił Isabellę do stołu łapiąc ja delikatnie za dłoń.

Isabelle · Gość

Usiadła przy stole i przyjrzała się sałatce oraz tostom - Smacznego - powiedziała uśmiechając się i nałożyła sobie oraz jemu na talerz po trochu.

Henry

- Wiem, nic specjalnego. Lodówka jest zupełnie pusta. - przyznał się przed dziewczyną zaczynając jeść. Obok stało czerwone wino, uśmiechnął się do Isabelli. wziął kieliszki, nalał po trochu wina.

Isabelle · Gość

- Oj..miałam iść na zakupy, ale zajęłąm się tym ogródkiem - odpowiedziała i spróbowała sałatki, - mhm...pyszna - przyznała, - no z niczego zrobiłeś coś pysznego - uśmiechnęła się.

Henry

Zaśmiał się robiąc łyk wina. - Przesadzasz. Może dziś obejrzymy jakiś film? - zapytał kończąć jeść. Mógłby zjeść całą sałatkę, lecz nie mógł. lekarz mu zabronił.

Isabelle · Gość

Wzięła wino i zamoczyła usta, pierwszy raz od jakiegoś czasu smakowało jej wino, - a mozemy, co proponujesz? - spytała i zjadła sałatkę.