Jezioro

Charlie

Westchnęła. Samie nie wiedziała czemu, ale przytuliła się do chłopaka. Usmeichnęłą się gdy poczuła to ciepło bijące od niego. Czyżby? Nie. To na pewno nie to.

Dereck

Spojrzał na dziewczynę i nic nie powiedział. Zastanawiał się co ona robiła. Czemu się przytuliła.? Westchnął i zaczął iść przed siebie. On był pokręcony, ale ona była inna. Tej inności nie mógł określić. Odetchnął z ulgą. Kolejny raz cieszył się, że nie umie kochać.

Charlie

Dziewczyna ciągle mu się przyglądała. Westchnęła.
Możesz mnie puścić - zapytała. Chciała już iść o własnych nogach.

Dereck

-Niby mogę-powiedział ale mimo wszystko jej nie odstawił-Tyle, że nie bardzo chcę -dodał po chwili. Przygryzł wargę no przecież nie powie, że tylko dlatego, że nie ma co z rękoma zrobić.

Charlie

Ale ja chcę - powiedziała. Zaczęła mu się wyrywać no i wreszcie stała na własnych nogach. Uśmiechnęła się zadowolona i zaczęła iść przed siebie.

Dereck

Stanął w miejscu w którym się wyrwała. Przygryzł na nowo wargę. Wymacałw bluzie szaszetkę z której wyciągnął mientusa. Wsadził go do ust i po chwili ruszył w swoją stronę. Dobrze , że ten dzień się kończył. Bo był tragiczny.

Charlie

Spojrzała na chłopaka. Na nowo usiadła i podwinęła nogi w których schowała twarz. Czuła, że zepsuła mu humor. I to bardzo.

Dereck

Tym razem nie zawrócił. Zatrzymał się w miejscu z którego jeszcze widział dziewczynę-Wróć cała do domu. Proszę-krzyknął w jej stronę i już go nie było.

nmgt.

Charlie

Dziewczyna siedziała tutaj dłuższą chwilę. Położyła się i przymknęła oczy. Miała gdzieś, ze właśnie zapadał zmrok. Westchnęła. Nie chciało jej się iśc do domu.

Charlie

Dziewczyna przyszła tu ponownie z chłopakiem.
Tutaj się poznaliśmy - mruknęła pod nosem. Jakoś nie kojarzyło się dobrze jej to spotkanie. Uśmiechnęła się, żeby chłopak nie pomyślał, że coś jest nie tak.

Dereck

-Wiem, że to nie jest najlepsze miejsce, ale nie chciałbym, żebyśmy je w przyszłości omijali. -powiedział Pocałował ją w usta delikatnie i chwycił mocniej za rękę.

Charlie

"Samo to, ze spędzimy tutaj dzień wystarczy abym pokochała to miejsce - powiedziała i odwzajemniła pocałunek.

Dereck

Uśmiechnął się do niej i usiadł na śniegu sadzając ją sobie na kolanach. Oparł brodę na jej ramieniu i pocałował ją delikatnie za uchem.

Charlie

Dziewczyna oparła głowę o jego obojczyk. Przypomniała sobie jak to wyrzuciła mu skręta do tego jeziora.

Shana

Przydreptała leniwie nad jezioro. Rozejrzała się dookoła i gdy zauważyła dwójkę ludzi skojarzyła włosy jednego. xD Zaczęła niuchać w powietrzu. Fuu... Tak to ten. Poznaje ten smród. Podeszła bliżej i położyła się z boku. Patrzyła lodowymi oczami na parę mając łeb przy ziemi. xd