Jezioro

Dereck

Zauważył Shane-Cześć mała -powiedział radośnie i pogłaskał ją po łepku.Bardzo lubił tego psa, zresztą to byłą jego ukochana suczka.-Charlie, to moje maleństwo-powiedział przedstawiając jej suczkę.

Shana

Odczołgała się do tyłu, by nie mogli jej dotknąć. Mimo wszystko ludzie jakoś jąodrzucali. Zlustrowała dziewczynę badawczym wzrokiem pyskiem nadal schowanym w śniegu.

Charlie

Dziewczyna spojrzała na suczkę.
Jaka słodka - powiedziała z uśmeichem. Przyjrzała się jej.

Dereck

-Oj Shana, przecież Ci krzywdy nie zrobię.-powiedział ciepło do psa i przytulił się do dziewczyny. Przymknął oczy bo śnieg zaczął padać.

Charlie

Dziewczyna obserwowała suczkę. Widać było, że ta jest nieufna nawet wobec Derecka.
Ładne ma imię - powiedziała.

Dereck

-Mhm..-odpowiedział nieco niemrawo. Pocałował ją w szyję. Dla niego dziewczyna zdawała się być drobnym płatkiem śniegu. Nie chciał by ten kiedyś się rozpuścił.

Charlie

Dziewczyna uśmiechnęła się i spojrzała w tafle wody.
Ciekawe czy jeszcze tam jest - powiedziała sama do siebie.

Dereck

Spojrzał na taflę i zamyślił się-Utopiłaś w tym jeziorze byłych.?-spytał zadziornie. Chciał nieco rozruszać sytuację.

Charlie

No - powiedziała zadowolona.
Ale jednego, bo drugi bał się ze mną spotkać i wyjechał - powiedziała .
Uważaj, bo ciebie też to może spotkać - ostrzegła go.

Dereck

Zaśmiał się krótko. Wysunął się z pod niej i ruszyłw stronę oblodzonej tafli. Był ciekawy czy wpadnie do środka.

Charlie

Dziewczyna podeszła do niego. Pchnęła go lekko.
Lecisz - powiedziała śmiejąc się. Na jej nieszczęście on wpadł, a ona wraz z nim.

Dereck

Wpadli do lodowajetj wody.Potrząsnął głową-Morderczyni-krzyknął śmiejąc się. Przyciągnął ją do siebie. -Nic ci nie jest .?

Charlie

Przytuliła sie do niego.
Ja nie umiem pływać - powiedziała drżącym głosem.

Dereck

Przytulił ją mocno i podpłynął do brzegu.Gdy dziewczyna znalazła się na biezpiecznym lądzie sam wyszedłna brzeg. -Trzeba iśc do domu -powiedział stanowczo i wziął ją na ręce.?-Gdzie .?-spytał ma jać na mysli jego lub jej dom.

Charlie

Przepraszam - powiedziała wtulając się w niego.
Może do mnie - zaproponowała. Nie miała ochoty iśc do domu no, ale skoro chłopak chce.