Wysoka góra.

Nuthria

- Okej, chodź.- Wstała i zaczęły schodzić z góry.

*Bar na przedmieściach (;*

William

Wszedł na górę. Usiadł na trawie i podziwał widok na miasto.

Massie Carlson

Dziewczyna weszła na górę, uśmiechnęła się lekko do siebie. Chyba od teraz będzie co dzień tu przychodzić. Stanęła rozglądając się na boki, nie było widać ludzi, to dobrze. Oparla się o skalę podziwiając widok, piekny widok.

William

Usłyszał czyjeść kroki. Przysypiał tu na trawie. Spojrzał do tyłu i zobaczył dziewczynę.Podszedł do niej i powiedział-Może dosiądziesz się do mnie,troche samotny się tutaj czuję.

Massie Carlson

Spojrzała na niego, uniosła brew. A sądziła, że nie ma tu nikogo, bedzie musiała zmienić miejsce. Uśmiechhęła sie lekko do chlopaka, no cóż tu odpowiedzieć. Taka osoba jak ona nie łatwo sie zgodzi, tym bardziej, że jest małomówna i nieufna.- Może za chwilę.- odparła. No co, przecież go nie znała. xd

William

Jak chcesz-powiedział kładąc głowę na plecak i chwytając promienie słońca.

Massie Carlson

Zagryzła lekko wargę, siadając na skale. Ułożyła dłonie na kolanach, zwracając wzrok na drzewa, wodę i wszystko co jest na przeciw niej. Zerkała też czasem na chłopaka, jakby po to, by się upewnić, że nie ma złych zamiarów, lub coś podobnego.

William

Zasnął na chwilę.Był strasznie zmęczony dzisiejszym dniem.Ale wstał po 15 minutach.Teraz spoglądał w chmury.

Massie Carlson

Kiedy ten spał, ona zerkała na niego z widocznym rozbawieniem. - Mm, jak się nazywasz?- zapytała w końcu. Byc może od niej tego wymagał, a jeśli nie to trudno. To też nie w jej stylu, że pierwsza zaczyna rozmowę.

William

Will-powiedział odwracając się w stronę dziewczyny-A tobie jak na imię?-zapytał

Massie Carlson

Skinęła głową.- Massie.- dodała po chwili. Zacisnęła lekko wargi, czy to możliwe, że w miejscu, w którym sądziła, że będzie sama, spotyka tylu ludzi? Zwrócila wzrok na chlopaka, gdzie wcześniej błądzila nim po okolicy.

William

Ładnie tu prawda?-zapytał rozglądając po okolicy.

Massie Carlson

- Tak, góry to moje ulubione miejsce.- przytaknęła uśmiechając się kątem ust. Na prawdę uwielbiała takie miesjca, takie podziwnianie widoków z góry.

William

Ja też je lubie-powiedział ,patrząc na dziewczynę i góry.

Massie Carlson

Uśmiechnęła się lekko. No tak, kto by nie lubił. Odgarnęła dłonią grzywkę z oczu, zerkając na chłopaka.