Park południowy

Keith

Skrzywił się lekko czując lodowaty śnieg za kołnierzem.
- Uważaj sobie. Bo moje dzieło też może posłużyć za śnieżkę. - zagroził z poważną miną.

Jessie · Gość

- Taak? chciałabym to zobaczyć - uśmiechnęła się i ponownie rzuciła w niego, lecz stała naprzeciwko niego, - Nawet tego nie podniesiesz - dodała.

Keith

Przyjrzał się kuli krytycznie. Skinął powoli głową.
- Rzeczywiście. Możliwe, że nie dam rady tego zrobić. - zauważył pogodnie.

Jessie · Gość

Uśmiechnęła się, - Teraz poszukaj mniejszego dzieła, które posłuży za śnieżkę - powiedziała i usiadła z braku pomysłów, co dalej.

Phoebe Jones

Phoebe przyszła do parku głównie po to, aby trochę odpocząć od zatłoczonych i hałaśliwych ulic. Miała ochotę trochę ochłonąć od tego wszystkiego, od całej szarej rzeczywistości. Po krótkiej przechadzce postanowiła zająć jedną z ławek znajdującą się na uboczu parku. Wyjęła książkę Miłość w czasach zarazy i pochłonęła się w lekturze.

Alex Norris

Dziewczyna wędrowała wolno przez park. Kto by się spodziewał, że będzie panował tu taki spokój. W przeciągu dziesięciu minut minęła ją tylko jakaś strudzona matka ciągnąca za sobą małego chłopczyka i jakiś kulawy pies. Przyjechałaś do wymarłego już Jersey, mała pomyślała uśmiechając się lekko. Po chwili spostrzegła brunetkę, która siedziała na ławce i czytała jakąś książkę. Alex próbowała dostrzec tytuł i gdy w końcu jej się to udało, postanowiła zaczepić dziewczynę, od tak, dla przerwania ciszy. - Dobry wybór - powiedziała na tyle głośno, żeby nieznajoma zorientowała się, że dziewczyna swoje słowa kieruje właśnie do niej.

Phoebe Jones

Phoebe wyrwana z lektury, podskoczyła na ławce. Spojrzała znad książki na intruza. Widząc przed sobą dziewczynę, uśmiechnęła się kątem ust. - Mam nadzieję. To pierwsza powieść Marqueza, jaką czytam - powiedziała, zamykając książkę. - Może się dosiądziesz? - spytała, klepiąc miejsce obok siebie.

Alex Norris

Alex uśmiechnęła się szeroko po czym bez żadnych protestów usiadła obok dziewczyny. -Oh, nie zawiedziesz się. Przeczytałam prawie wszystkie jego książki a ta zdecydowanie jest najlepsza. No, może jeszcze 'Sto lat samotności' potrafi jej dorównać - powiedziała a uśmiech nie zszedł z jej twarzy ani na sekundę. - Jestem Alex Norris - dodała szybko wyciągając do nieznajomej rękę. Może większość ludzi nie robiła już tego ale Alex do nich nie należała. Kultura to kultura a dziewczyna była pod tym względem właściwie dość dziwna.

Phoebe Jones

Phoebe spojrzała nieco zaskoczona na Alex. Zdziwiła ją otwartość dziewczyny - jakoś niewiele osób poznanych do tej pory w New Jersey przez Phoebe sprawiało wrażenie wygadanych i wesołych. No cóż, może w końcu udało jej się trafić na kogoś, choć trochę odzwierciedlającego jej charakter. - Phoebe. Phoebe Jones. - odpowiedziała, ściskając dłoń Alex. - Miło poznać - dodała zaraz, uśmiechając się szerzej.

Alex Norris

Alex uśmiechnęła się delikatnie maskując tym szok, którego przed chwilą doznała. Najwyraźniej Phoebe nie wiedziała o Alex nic, nie wiedziała, że jest ona sławna. I dobrze. Tak właściwie będzie im się dużo lepiej rozmawiać, bez żadnego spięcia i głupich pytań. - Jeżeli wolałabyś czytać niż tracić na mnie czas to spokojnie, zrozumiem - powiedziała wyszczerzając się do dziewczyny.

Phoebe Jones

- Ależ skąd. Książka poczeka - powiedziała, odwzajemniając uśmiech. - Długo już mieszkasz w New Jersey? Bo jakoś nie przypominam sobie, żebym widywała Ciebie kiedyś w okolicy - spytała, odgarniając kosmyk włosów za ucho. Przyjrzała się nieco dziewczynie. Skądś kojarzyła jej twarz, ale nie miała pojęcia skąd. I to nazwisko.. Dziwne.

Alex Norris

- Właściwie przyjechałam wczoraj - odpowiedziała uśmiechając się pogodnie. - Ale nie mam zamiaru zostawać na dłużej, zrobię tu co mam do zrobienia i wracam do Los Angeles - dodała choć Phoebe na pewno nie zależało na tak szczegółowej odpowiedzi. Alex zawsze jednak była bezpośrednia, nie należała do grupy tych nieśmiałych osób, które wolą słuchać innych.

Phoebe Jones

- Yhm, rozumiem - odparła i uśmiechnęła się kątem ust. Phoebe chętnie by się spytała o konkretny powód przyjazdu dziewczyny do NJ, ale to chyba nie było konieczne. Mimo wszystko, nie powinna być zbyt ciekawska. Phoebe schowała książkę do torebki i spojrzała znowu na Alex. Nagle jej oczy rozbłysły. - Zaraz, zaraz.. Alex Norris.. Jak mogłam się nie domyślić! To Ty jesteś tą sławną modelką, prawda? - spytała lekko podekscytowana. Miała nadzieję, że się nie myli i nie wyjdzie na idiotkę.

Alex Norris

- Właściwie, to tak - przyznała uśmiechając się potwierdzająco. Może nie było tego widać ale w duchu była dość zawiedziona. Właściwie jej marzenie, że ludzie będą traktować ją jak zwykłą dziewczynę i nie poznają jej było dość naiwne. Jej dalszy los był już przesądzony i tak bardzo go nienawidziła.

Phoebe Jones

Phoebe w odpowiedzi uśmiechnęła się lekko. No cóż, nigdy nie miała okazji rozmawiać z jakąś sławą twarzą w twarz. Ale Phoebe zachowała spokój. Pierwsze wrażenie minęło, nie zamierzała jej traktować jak nie wiadomo kogo. A przynajmniej będzie się starała. - A co masz tak właściwie do załatwienia w New Jersey? - palnęła bezmyślnie. No cóż, przynajmniej zaspokoi swoją ciekawość. Miała tylko nadzieję, że to pytanie jak na początek znajomości nie było zbyt natarczywe.