Pusta plaża.

Mikael

Skrzywił się lekko. Nie, za dobrze mu się leżało, żeby miał się stąd ruszyc.
-Może innym razem. - zaproponował błagalnie otwierając oczy. Obrócił głowę i spojrzał na dziewczynę.

Massie Carlson

- Okej, ale i tak kiedyś będziesz musiał.- uprzedziła go od razu, w razie czego. Przymknęła oczy, oddychając głęboko.- zaczęła po chwili nucić coś pod nosem.

Mikael

Uśmiechnął się pod nosem wracając do poprzedniej pozycji.
-Zagłuszasz mi myśli. - mruknął czując, że zaczyna ogarniac go sennośc. Rzeczywiście, ostatnio miał mało snu.

Massie Carlson

- Trudno.- odparła zerkając na niego. Wyszczerzyła zęby, ponownie zwracając twarz ku słońcu. Odgarnęła dłonią kosmyki włosów z czoła.

Mikael

-Wcale nie trudno, łatwo. - mruknął wyjmując ręce spod głowy. Niechętnie otworzył oczy i podniósł się do pozycji siedzącej.

Massie Carlson

- Hm, no może. Pośrednie, o.- uznała zerkając ponownie na niego. Zmrużyła jedynie na chwilę oczy, ziewając krótko. Chyba też była zmęczona, a do tego głodna. Trzeba będzie niedługo wracać.

Mikael

Przeciągnął się lekko.
-Idziemy stąd, albo zasnę na plaży. A w nocy rozdziobią mnie mewy. - stwierdził podnosząc się z piasku. Otrzepał koszulę i spojrzał wyczekująco na dziewczynę.

Massie Carlson

- To z tymi mewami, mogłoby być ciekawe.- uznała chichocząc. Podniosła się z piasku, chwyciła bluzkę, spodnie. W końcu musi coś ubrać na strój. Zaczęła się ubierać, a co. No oczywiście, wcześniej oczyściła się z piasku.

Isabelle · Gość

Spojrzała na niego i idąc w stronę domku, przyglądała mu się. Gdy weszła do środka domku, zdziwiła się na widok światła. Nie pierwszy raz jest w takim domku, ale zazwyczaj nie ma światła. Zerknęła na Henry'ego - ciekawe kto tu mieszkał.... - mruknęła rozglądając się po salonie, w którym właśnie stała. Podeszła powoli do kanapy i usiadła na niej.

Henry

Zamknął drzwi. Rozglądał się za jakimś kocem, ponieważ zrobiło się dość chłodno. Tak, znalazł w jakieś szafie jeden duży, miękki koc. Rozłożył go, przykrył się nim oraz Isabelle - Może i fajny ten domek, lecz moim zdaniem wole luksusy.

Isabelle · Gość

Spojrzała na niego i na koc, dziwnie się czuła, ale się cieszyła że jest tutaj z nim. - Luksusy też dobre, ale tutaj jest lepszy klimat - uśmiechnęła się i patrzyła mu w oczy. Teraz te włosy jej nie przeszkadzały, nawet spodobały się jej. Była blisko niego, ponieważ wtedy nie było jej zimno, nie przeszkadzało jej to.

Henry

Gdy odwrócił głowę usta prawie ich się stykały, brakowało zaledwie kilka milimetrów. Chciał ją pocałować, lecz nie mógł tego zrobić. Jeszcze Weronika. Miał poważną decyzję do spełnienia.

Isabelle · Gość

Zauważyła że coś jest nie tak, - powiedz....co się dzieje? - zapytała, przed nią nic się nie ukryje, ona po prostu wiedziała że coś mu leży na sercu. Chciałaby go pocałować, może już zdecydowała....?

Henry

Postanowił, że nie będzie jej oszukiwał - Twoja siostra... Weronika, zbliżyłem się do niej, lecz pocałowała mnie w pewnym momencie. Ale to nie to czuję się przy niej jak brat. - mruknął.

Isabelle · Gość

Uśmiechnęła się lekko, - rozumiem... - mruknęła i odwróciła od niego wzrok, nie lubi rywalizować z siostrą, może powinna jej ustąpić, ale jak skoro on czuje się przy niej jak brat....Zmrużyła oczy, teraz dopiero miała dylemat, - ja już.....może zdecydowałam....ale ty musisz podjąć decyzję - powiedziała patrząc na niego.