Justina.

Juliett

- W domu? - powtórzyła wesoło.
- Och, nic specjalnego. Wszystko jest tak, jak było przed Twoim wyjazdem, z małymi tylko wyjątkami. Nieistotnymi. - zapewniła z uśmiechem.

Justin

***

Wrócił do domu, rozebrał się i usiadł w ulubionym fotelu w salonie. Włączył telewizor i bezmyślnie zaczął przeskakiwać kanały, aż jego uwagę przykuła wyświetlany właśnie reportaż o wypadku w pobliżu lotniska. Przez chwilę uważnie wpatrywał się w ekran, po czym szybko podniósł się, założył adidasy i prawie biegiem wypadł z domu.

Juliett

Weszła do pokoju, gdzie, jak się jej zdawało, powinien siedzieć jej brat.
- Justin? - zawołała rozglądając się po salonie. Nie słysząc odpowiedzi zmarszczyła lekko brwi i usiadła w fotelu.

Justin

Wrócił do domu, rozebrał się i wszedł do salonu. Spojrzał krótko na siostrę i usiadł w fotelu.
- Jessie miała wypadek. - rzucił, uprzedzając jakiekolwiek pytania.

Juliett

Spojrzała na brata zaskoczona. Jessie? Nie była pewna, czy to imię coś jej mówi.
- Tak? No i co? - postanowiła pociągnąć go za język.

Justin

Spojrzał na dziewczynę przeciągle.
- Leży w szpitalu z potrzaskanymi żebrami. Byłem u niej, ale nie mogę tam siedzieć cały czas. - stwierdził wypranym z emocji głosem.

Juliett

Przyjrzała się bratu uważnie. No cóż, może on nie może...
- W takim razie Ty sobie odpocznij, a ja ją odwiedzę. - stwierdziła wesoło, podnosząc się z fotela.

Justin

Podniósł wzrok.
- Juliett, Ty jej nawet nie znasz. - stwierdził cierpliwie. Przyzwyczaił się już do pomysłów siostry, lecz to nie znaczyło, że nie zamierza ich zmieniać.

Juliett

Przewróciła niecierpliwie oczami.
- No to może okazja, żebym ją poznała? - stwierdziła, jakby była to rzecz naturalna. Poderwała się z fotela, narzuciła na ramiona kurtkę i wsunęła buty.
- Do zobaczenia! - zawołała tylko i wyszła, zanim brat miał okazję ją powstrzymać.

Justin

Podniósł się z fotela, lecz po chwili wahania usiadł z powrotem. Niech robi co chce, w końcu nic się nie stanie, a przynajmniej Jessie ktoś dotrzyma towarzystwa,

Juliett

Weszła do mieszkania, spojrzała na Justina.
- No już, ubieraj się i wynocha do szpitala. Dotrzymałbyś jej towarzystwa. - rzuciła surowo kładąc pamiętnik na szafce.

Justin

Jego wzrok przyciągnął zeszyt w dłoniach siostry.
- Skąd to masz? - zapytał krótko, uważnie przyglądając się notatnikowi.

Juliett

Prychnęła cicho.
- Ukradłam. - stwierdziła z sarkazmem ponownie biorąc pamiętnik do ręki. Usiadła na kanapie i spojrzała na brata.
- No? Dalej, ona na pewno na Ciebie czeka. - stwierdziła.

Justin

Przez chwilę przyglądał się siostrze bez słowa. No tak, teraz mu nie powie. Złapał kurtkę i wyszedł z domu, skierował się w stronę szpitala.

Juliett

Gdy tylko usłyszała zamknięcie drzwi, otworzyła zeszyt na pierwszej stronie. Zaskoczona obejrzała zdjęcie, po czym zaczęła przewracać stronę po stronie.