Stary plac zabaw.

David

Spojrzał na nią i nie wytrzymał. Zaczął się śmiać ale spoważniał jak owy chłopak podchodził do nich. Postanowił wkroczyć. - Kochanie to co? Jutro idziemy na USG? - zaczął wymyślać coś na poczekaniu. Spojrzał na minę chłopaka, a on przystanął na chwilę. Wyszczerzył się do dziewczyny. Miał nadzieje, że będzie dalej robić tą szopke xd

Miley Cross

- Nie wkurzaj mnie.- szepnęła.- Mhm, już jestem umówiona.- stwierdziła, odsłoniła twarz. Skoro ten zaczął gadać, to ona nie będzie się chować.- O, Christoper .. cześć.- przywitała się z lekkim uśmiechem. xd

David

Kto to jest słońce? - spytał z naciskiem na słowo 'słońce' . Objął ją ramieniem i pocałował w czoło. Tak. On może dostać oskara za tą rolę ale prędzej może dostać z liścia w twarz. xd

Miley Cross

- Kiedy Cię nie było .. to uczył mnie jeździć na desce ..- odpowiedziała przegryzając wargę. Policzy się z chłopakiem, na pewno. Ale jak na razie, gra się ciągnie.

David

A to dzięki za kłopot. Pewnie narobiła Ci dużo kłopotów, co nie? - powstrzymał się od śmiechu. - Tak. Taka moja mała dziewczyneczka próbowała się czegoś w końcu nauczyć. - dodał uśmiechając się szeroko. - Ja Cię przecież mogłem nauczyć.

Miley Cross

Uśmiechnęła się kątem ust do obojga chłopaków. Ten zaś powiedział: To nie był kłopot. A Miley, mówiłaś, że nie masz chłopaka.
Miley zagryzła wargę.- Bo to długa historia ..- zaczęła.

David

Jak to? Nie masz chłopaka, tak? A miesiąc temu kto Cię zapłodnił? xd - powiedział już prawie nie mogąc wytrzymać. - Chyba, że o czymś nie wiem. - spojrzał na chłopaka z miną typu ' Zabije'.

Miley Cross

- Bo to nie tak jak myślisz ..- mruknęła do David'a. Przesłała chłopakowi spojrzenie tym razem pod tematem - idź, jeśli chcesz jeszcze żyć. Zagryzła wargę, łapiąc chłopaka za ręce, tak by wyglądało, że chce go powstrzymać. xd

David

Wyrwał się dziewczynie i wstał. A jak już on stał i przybrał fajną minę to można było się go przestraszyć. Spojrzał na chłopaka, a ten już uciekał na swojej imitacji deskorolki. - I tak to się robi. - powiedział siadając spowrotem, a po chwili jednak wstał i odszedł pare kroków. - Jak już będziesz chciała bić to nie po twarzy, nogach i nie mocno. - zaśmiał się.

Miley Cross

- Nie, no nic się nie stało.- mruknęła.- Pozbyłam się śmierdzącego skate'a, który miał przystojnych kolegów i na następnej lekcji miałam poprosić go o ich numery.- mruknęła wstając.- To gdzie mogę bić?- zapytała. xd

David

Brzuch. - powiedział po chwili zastanowienia. Brzuch to jedno z najlepiej umięśnionych miejsc u David'a więc nie przeszkadzało mu to. Zagryzł dolną wargę uśmiechając się lekko do niej. Przyjrzał się jej z powagą, którą nieczęsto miał.

Miley Cross

Brzuch? Skrzywiła się lekko, nigdy nie lubiła walić w brzuch, a widać, że ten był umięśniony. Dziewczyna podeszła do niego, walnęła go w ramię, potem w tył głowy. Uśmiechnęła się triumfalnie.

David

Nie no fajnie wiedzieć, że u Ciebie 'brzuch' znaczy tył głowy i ramię. - powiedział udając, że boli go ramię. - A wracając do przystojnych deskorolkowców, inaczej skate'ów, to masz jednego przed sobą. Jeden z najlepszych do tego. - dodał szczerząc się do niej.

Miley Cross

- Pff, przystojny?- prychnęła chichocząc. Był niczego sobie, owszem. Miley jednak usiadła ponownie na huśtawce. Zerknęła jeszcze w stronę 'śmierdzącego skate'a'. Poszedł, dobrze.

David

Usiadł obok niej, może troche za blisko niej ale nie przeszkadzało mu to, i uśmiechnął się do niej. Wziął głęboki wdech. Chociaż dziewczyna grała mu na nerwach to jakoś nie mógł stąd pójść. Coś go w niej intrygowało. - Skąd jesteś? - spytał po paru minutach.