Bar przy 6 alejce.

Martha Obentley

-A skąd. - powiedziała, wzruszając ramionami z uśmiechem. Ruszyła za chłopakiem, odgarniając kosmyk włosów za ucho.

Cristian Verso

- Mhm. - skinął, wychodząc.- No i gdzie teraz?- zapytał rozglądając się na prawo i lewo.

Martha Obentley

-Może tam. - wskazała ruchem głowy na lewo. - Ale pewna nie jestem. Najwyżej trochę pobłądzimy. - powiedziała z szerokim uśmiechem. Pociągnęła chłopaka, idąc na lewo.

Tym razem pierwsza piszę : P

Isabelle · Gość

Błądziła po mieście, w końcu dotarła do jakiegoś baru i weszła do środka. Gdy już się tam znalazła doszła do barmana i zamówiła jakiś ostry trunek, zamierzała się upić a co tam, nikt jej nie zabroni, a teraz nic jej nie pomoże. Po chwili trunek był gotowy, wzięła i od razu go wypiła, zamówiła następny i tak przez dobrą godzinę.

Henry

Wszedł do baru, dyskretnie sie rozejrzał dookoła. Dostrzegł Isabellę, zastanawiał się czy to był przypadek, bądź przeznaczenie? Nie miał zamiaru cały wieczór nad tym rozmyslać, zauważył także drinki. Pokręcił głową, winił sie za wszystko. Podszedł do niej powolnym krokiem. Złapał ja delikatnie za ramie - Tak sobie nie pomożesz.

Isabelle · Gość

Zamówiła jeszcze i odwróciła się gdy poczuła rękę na swoim ramieniu, gdy zauważyła ze to Henry, nie przejęła się i nic nie odpowiedziała. Wzięła następny i dalej piła, - nie chcę cię widzieć - mruknęła, nie wiadomo było czy to prawda czy gada głupoty, bo się upiła.

Henry

Gwałtownym ruchem, z jej dłoni wyciągnął drinka. Odłożył go na bok - Albo mnie wysłuchasz, albo możemy zerwać ślub. Tego, chcesz? Kocham Cię, bez względu na inne panienki, chyba że już do mnie nic nie czujesz. Zrozumiem, zniknę z Twojego życia. - mruknął do niej. Nie zwarzał na opinie innych, uklęknął przy niej na jednym kolanie. - Zadam to pytanie ostatni raz. Czy jestes gotowa być moją żoną?

Isabelle · Gość

Zerknęła na niego i dopiła jeszcze jednego drinka, - dobrze się czujesz? - zapytała się z uśmieszkiem, - mówiłam już że chcę - odpowiedziała i zeszła z krzesła, chwiejnym krokiem podeszłą do niego, - Ja też cię Kocham...możesz być tego pewny - mruknęła i uśmiechnęła się.

Henry

Wstał, otrzepał swe nogawki. Spojrzał głęboko w jej oczy. Po kilku chwilach, wzrok spuścił w dół. - To dlaczego, tak zareagowałaś? Nie potrzebnie obawiasz się o moje uczucia, lecz... Ja nie jestem ich pewny. Po tym wydarzeniu z ta dziewczyną... Ah, obiecaj mi że bez względu na nic będziesz na mnie czekać. Daj mi tydzień. - mruknął do niej. Musnął ją w usta, wyszedł.

Isabelle · Gość

Spojrzała za nim, teraz się wkurzyła, gdzie on znowu idzie?, zamówiła kilka drinków i je wypiła, ale to nic nie dało, po za tym ze jeszcze bardziej chodziła chwiejnie. Wyszła z baru i podążyła prosto przed siebie nie zwarzajac na to ze idzie ulicą i samochody trąbią.

Jane

Weszła do baru. Huu, przestało padać. Nareszcie, ale coś by się przydało zjeść, lub coś takiego. Usiadła przy stoliku, zaczęła przeglądać menu.

Charlie

Przechodziła obok baru. Miała dość zimna więc weszła do środka. Usiadła przy stoliku o zamówiła ciepłą herbatę. Westchnęła.

Jane

Zerknęła zza karty, 'oglądając' ludzi. Niby nic ciekawego, wszystko jak było. Ludzi ubywa i przybywa. Westchnęła cicho, wracając do zapoznania się z propozycjami menu. Sok, frytki? Pewnie. Dziewczyna wstała, podeszła do lady, zamówiła to co chciała. Wróciła do stolika, założyła nogę na nogę, ciekawsko rozglądając się po lokalu.

Charlie

Dziewczyna zaczęła sączyć przyniesioną herbatę. Rozglądała się po barze. Westchnęła.

Jane

Dłużej zatrzymała wzrok na dziewczynie siedzącej obok. - Coś się stało?- zapytała. W końcu tamta nie wyglądała na wielce zadowoloną, fakt, aż tak załamaną też nie, ale warto zapytać. Uniosła lekko brwi, zerkając na dziewczynę.