Hala sportowa.

Mikael

-Świetnie. - stwierdził zadowolony, że wybieranie miejsca ma już za sobą.
-W takim razie chodźmy, zobaczymy co grają na miejscu. - zaproponował kierując się ku wyjściu z hali.

Jessie · Gość

Przyszła do hali i poszła do szatni się przebrać. Gdy już wyszła wraz z piłką zaczęła się rozgrzewać, po jakimś czasie była już rozgrzana i zaczęła rzucać do kosza, jednym słowem ćwiczyć koszykówkę.

James

Chłopak wkroczył na salę już przebrany w dres. Złapał jakąś piłkę do nogi i zaczął ćwiczyć.

Jessie · Gość

Rzuciła piłkę, a ta wpadła prosto do kosza. Złapała ją z uśmiechem i dalej ćwiczyła, nawet nie zdawała sobie sprawy ze ktoś na hali jest. Rzucała wielokrotnie do kosza z różnej odległości. Po dłuższym czasie, gdy bluzka się do niej kleiła po prostu ją zdjęła i rzuciła w bok. Muzyka bowiem była włączona i nie słyszała, nic po za odbijaniem piłki.

James

Chłopak w końcu rozejrzał się po sali, a jak zauważył pół nagą dziewczynę to zaśmiał się pod nosem. Przerwał na chwilę ćwiczenia i podszedł do dziewczyny. Wyrwał jej piłkę z lekkim uśmiechem na twarzy.
- Nie ładnie jest rozbierać się przy chłopakach, których się nie zna. - powiedział wrzucając piłkę do kosza.

Jessie · Gość

Oczywiście nie była półnaga, miała pod spodem krótką bluzkę. Gdy poczuła ze nie ma piłki i zauważyła przed sobą chłopaka, przestraszyła się. Krzyknęła coś niezrozumiałego i zabrała mu piłkę, - Nie rozbieram się, może jesteś ślepy ale mam jeszcze bluzkę - mruknęła nieco zła.

James

Ale i tak to nie zmienia faktu, że jesteś tu z innymi. - powiedział i powrócił do swojej piłki. Usiadł tuż obok niej, a po chwili położył się gapiąc się w sufit.

Jessie · Gość

Przyszła do hali i przywitała grupkę dzieci, których będzie uczyć. Powiesiła siatkę i pokazała kilka prostych ćwiczeń, lecz na początek rozgrzewka. Gdy już rozgrzewkę przeprowadził jakaś dziewczynka zaczęła się gra. Jessie usiadła na ławce i przyglądała się grze, co jakiś czas tłumaczyła co i jak.

Justin

Wszedł na salę, rozejrzał się i dostrzegł Jessie. Zrobił jeszcze kilka kroków i oparł się plecami o ścianę. Założył ramiona na piersi przyglądając się dziewczynie.

Jessie · Gość

Jak tłumaczyła i pokazywała co i jak dzieciom była inna, spokojna, zupełnie zapomniała o problemach, była zajęta tylko tym by dzieci się nauczyły wszystkiego i zeby nic nikomu się nie stało przypadkiem. Nie zauważyła Justina, po chwili wszystko wytłumaczyła i pokazała, znów usiadła na ławce i pozwoliła dalej grać.

Justin

Przez chwilę przyglądał się jej spokojnie, w końcu obszedł boisko i usiadł na ławce obok niej.
- Dzień dobry. - powiedział cicho.

Jessie · Gość

Napiła się wody i sprawdziła czy są wszyscy którzy mieli dziś przyjść na trening. Stwierdziła ze nie ma jednej osoby, ale doszła do niej wiadomość ze jedno dziecko nie może bo chore. Odstawiła listę i usłyszawszy czyiś głos zerknęła na bok. Przez kilka sekund nic nie mówiła, - Dzień dobry - odparła lecz długo na niego nie patrzyła, - odbij - powiedziała głośno do chłopczyka. - Dobrze - dodała po chwili i przeniosła wzrok na Justina, - też przyszedłeś na trening? - zapytała, choć wiedziała ze nie.

Justin

Uśmiechnął się lekko słysząc jej słowa.
- Nie całkiem. Doszedłem do wniosku, że powinienem ci coś wynagrodzić. - wzruszył ramionami, po czym nie przejmując się obecnością dzieci objął ją łagodnie w talii i pocałował.

Jessie · Gość

- To znaczy co? - zapytała i po chwili poczuła że ją pocałował. Dzieci przestały grać i zaczęły klaskać, Jessie oderwała się, - oszalałeś?tu są dzieci - mruknęła. - Grajcie dalej - powiedziała stanowczo do dzieci, złapała go za rękę i zaprowadziła do zaplecza, - chcesz zebym potem miała na głowie rodziców ich? - zapytała.

Justin

Wzruszył ramionami i roześmiał się cicho.
- Daj spokój. Te dzieci widzą więcej na spacerze lub zabierając rodzicom filmy dla dorosłych. - zauważył opierając się o jakąś szafę na zapleczu.